Strona 1 z 10

Studia !

Post: wt 07.10.2003 13:01
autor: Sorden
Tak sie zastanawiam... JAKIE BYLY WASZE WRAZENIA NA STUDIACH...
CZY WAM SIE PODOBALO... CZY NIE... ????
Wiem ze to wczesnie, ale mi sie jak narazie podoba... zajebisci ludzie... Nawet ciekawe zajecia... piwko pomiedzy wykladami :P (oczywiscie jak sa okienka :D) Poprostu podoba mi sie... Lepsze niz szkola srednia... :D

Post: wt 07.10.2003 13:08
autor: Alganothorn
SORDEN!

ORTOGRAFIA!!!!!

wybacz, ale oczy cierpią, jak się czyta tyle błędów w tak krótkim poście...
a może nie 'tyle', a 'takie'...
'wrarzenia', 'leprze' - arrrrgh, koszmar...
a studia - cudowny okres uczenia sie dokładnie tego, co mnie interesowało w towarzystwie ludzi, z któymi można było pogadać na poziomie i pod okiem kadry, z któej jeden profesor stał się moim mentorem i autorytetem, a nawet Autorytetem...
pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 13:13
autor: Sorden
Ale wy jestescie upierdliwi !!!
Grrr...

Post: wt 07.10.2003 13:33
autor: Alganothorn
upierdliwy, czy nie - cieszę się, że poprawiłeś
:-)
dziękuję i pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 14:52
autor: Zuhar
Wspaniały okres. Wspaniały. Szkoda, że nie powtarzalny w formie.

Post: wt 07.10.2003 16:52
autor: bejzkik
aż się łezka w oku kręci
jednak każda instytucja edukacyjna ma swoje plusy, szkoła średnia również

ja jak teraz pomyślę ile można było zrobić za czasów liceum to ech...
podobnie ze studiami :)
można było ten czas jeszcze zmaksymalizować w uzyciu (oczywiście z przeznaczeniem na przyjemności)

Post: wt 07.10.2003 17:06
autor: hops
Po 4 dniach: mi się na razie nie podoba.

Pomijając konwersacje i język pisany, reszta zajęć jest przeraźliwie nudna i okropnie straszna.

Pomijając kumpli z liceum i poznanych dzięki nim innych studentów, ludzie w mojej grupie są na razie nieciekawi.

Aha, na pierwszym roku anglistyki [ponad 60 dziewcząt], naliczyłem zaledwie 3 ładne niewiasty. Co to ma być? Klątwa jakaś czy co?

Post: wt 07.10.2003 17:11
autor: Alganothorn
hejhops - anglistyka nigdy nie słynęła z ładnych dziewczyn (bywały wyjątki, ale tylko potwierdzały regułę), jeszcze gorzej jest tylko na polonistyce (też są wyjątki, ale bardzo rzadkie)...
chcesz nacieszyć oczy - idź na romanistykę
;-)
tak bywało odkąd pamiętam...
:-)
pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 17:16
autor: Wotan
moje studia to akurat jakaś parodia studiów
na drugim roku, czyli teraz mam zajęcia dwa razy w tygodniu (i są to dzienne:D)
no ale mam czas na robienie filmów dzięki temu i szukanie pracy
studiuje na akademii filmu i tv w wawie
jeśli ktoś lubi choć trochę filmy i ma ochotę się poobijać przez dwa lata to zapraszam

Post: wt 07.10.2003 17:19
autor: hops
Alganothorn pisze:hejhops - anglistyka nigdy nie słynęła z ładnych dziewczyn (bywały wyjątki, ale tylko potwierdzały regułę)


No ładnie. Teraz mi to mówisz? :P

Alganothorn pisze:jeszcze gorzej jest tylko na polonistyce (też są wyjątki, ale bardzo rzadkie)...


A prawda to prawda. Aż się wzdrygnąłem na myśl o "dziewczynie", jaką dzisiaj widziałem...

Alganothorn pisze:chcesz nacieszyć oczy - idź na romanistykę ;-)


To akurat nieprawda. Wiem co widziałem.

Alganothorn pisze:tak bywało odkąd pamiętam... :-)


Bywało. Musisz już stary być, mości Alganothornie ;)

Post: wt 07.10.2003 17:26
autor: Alganothorn
nie chadzam na romanistykę od 3 lat, więc mogło się pozmieniać - fakt
:-)
stary być nie muszę - co najwyżej mogę...
:-)
a najpiękniejsza kobieta świata jest absolwentką SGH, tyle, że ona akurat też jest wyjątkiem potwierdzającym regułę w kwestii tej szkoły...choć ostatnimi czasy SGH idzie w dobrą stronę...
;-)
pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 17:31
autor: hops
Alganothorn pisze:nie chadzam na romanistykę od 3 lat, więc mogło się pozmieniać - fakt :-)


Zaprawde powiadam Ci, tylko na romanistyce ujżysz kobietę o twarzy Jezusa.

Alganothorn pisze:a najpiękniejsza kobieta świata jest absolwentką SGH, tyle, że ona akurat też jest wyjątkiem potwierdzającym regułę w kwestii tej szkoły...choć ostatnimi czasy SGH idzie w dobrą stronę... ;-)


A jak ma na imię najpiękniejsza kobieta świata?

Post: wt 07.10.2003 17:54
autor: Lechu
Studia?

SYF




hops pisze:Zaprawde powiadam Ci, tylko na romanistyce ujżysz kobietę o twarzy Jezusa.

Z brodą? :shock:

Post: wt 07.10.2003 18:06
autor: Alganothorn
nie musi mieć brody - przez całą starożytność ikonografia Jezusa była analogiczna z ikonografią Apolla - to był śliczny młodzieniec bez brody...
a najpiękniejsza kobieta świata ma na imię Monika
:-)
pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 18:08
autor: bejzkik
nie zgodzę się z Tobą co do najpiękniejszej kobiety świata, wcale nie ma na imię monika

Post: wt 07.10.2003 18:11
autor: hops
Lechu: a wiesz, że tak?

Algi:
1. Właśnie. Same chłopczyce na romanistyce.
2. Rozumiem, że pozdrowisz ją ode mnie? Gorąco? ;)

Grimfang: najpiękniejsza dziewczyna świata nie ma imienia :)

Post: wt 07.10.2003 18:29
autor: bejzkik
ależ nie zgodzę się z Tobą oczywiście że ma

Post: wt 07.10.2003 18:37
autor: hops
grimfang pisze:ależ nie zgodzę się z Tobą oczywiście że ma


Co to za imię, które zna tylko jedna osoba? To jak auto-przezwisko... ;)

Post: wt 07.10.2003 18:57
autor: Klarkash-ton
Mi sie srednio podoba. Nic nie jarze z tego co jest robione, a ludzie sa jacys dziwni. :?
Spodziewalem sie, ze na studiach spotkam jakis inteligentnych i wartosciowych ludzi, a jak narazie to widze ograniczonych kujonow i cfaniaki-dzieciaki. Choc to dopiero kilka dni, wiec zobaczymy jak to bedzie.

Post: wt 07.10.2003 19:13
autor: Vampdey
grim, ja wiem, ja wiem! Czyżby to Stenia? :P

Post: wt 07.10.2003 19:15
autor: Chaon
Ja mam wrażenia podobne jak mój przedmówca. Ludzie tacy sobie (Klark te dwie grupy nazwał idealnie), dziewczyn baaaaaaardzo mało (Informatyka... na 120 studentów dziewczyn ok 15), strasznie nudna matma... no, ale zajęć jest dość mało, tyle że okien dużo i to dużych...
Pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 19:40
autor: hops
Chaon pisze:no, ale zajęć jest dość mało, tyle że okien dużo i to dużych...


Okna? Dajcie mi jakieś okna bo zwariuję! Wychodzę o 8 z domu, wracam po 18... Co to za życie ja się pytam? Gdzie ja znajdę czas na "socialising"? Ahhhh... I jeszcze chcą ze mnie belfra zrobić. To jak szkolenie na szpiega.... Na boga! Pomocy!

Post: wt 07.10.2003 19:42
autor: NiebieskI
A mnie tam sie na studiach podoba i to bardzo :D Owszem jest kilka minusow, np. ilosc zajec (jakies 36 godzin tygodniowo). Jednakze plusow jest znacznie wiecej- kobiety (duzo i ladne :D ), swietni ludzie, w wiekszosci ciekawe zajecia itd. itp. etc.. A dodam, ze jestem na Zarzadzaniu i marketingu, drugi rok.

Pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 20:05
autor: Alganothorn
OT:
hejhops - przekazuję podziękowania za pozdrowienia, a także zwrotne pozdrowienia...
a co do okien na studiach - przynajmniej był czas na obiad w przywoitej knajpie raz w tygodniu...
:-)
pozdrawiam

Post: wt 07.10.2003 20:40
autor: Wotan
a no właśnie przypomnieliście mi - złe strony studiowania na filmówce = brak dziewczyn, no może nie do końca brak, ale hmm... jakby to powiedzieć.... może to tak źle jak na polonistyce nie jest, ale dobrze to też nie

(w zeszłym roku na i tak bardzo małą liczbę dziewczyn na roku naliczyłem tylko jedną która powiedzmy wybijała się ponad przeciętną, ale w tym roku z blondynki zamieniała się na szatynkę, więc sytuacja jest dość tragiczna na tych moich studiach)

Post: wt 07.10.2003 23:40
autor: Sorden
hmm... tak czytam i sie zastanawiam... czy na studiach sa nieinteligetni ludzie... raczej chyba nie... no moze na pierwszym semestrze...chociaz tez nie... Ja sie staram nierozpatrywac kto jest inteligentny a kto nie... przeciez nie o to tu chodzi... Raczej obchodzi mnie jakim kto jest czlowiekiem... czy pasuje mi jego zachowanie... ale to jest dla mnie dziwne...
p.s. taka mala dygresja :)

Post: wt 07.10.2003 23:41
autor: Sorden
aha... mam w grupie okolo 15 dziewczyn... na 34 osoby... JEST DOBRZE PANOWIE :D

Post: czw 09.10.2003 14:00
autor: Hifidelic
5 i pół roku balangi... zajebiście było (wyjąwszy egzaminy, bez których świetnie bym się obył - ale balowałem najczęściej z kumplami z ogólniaka)

Post: czw 09.10.2003 18:26
autor: Klarkash-ton
Sorden pisze:hmm... tak czytam i sie zastanawiam... czy na studiach sa nieinteligetni ludzie... raczej chyba nie... no moze na pierwszym semestrze...chociaz tez nie... Ja sie staram nierozpatrywac kto jest inteligentny a kto nie... przeciez nie o to tu chodzi... Raczej obchodzi mnie jakim kto jest czlowiekiem... czy pasuje mi jego zachowanie... ale to jest dla mnie dziwne...
p.s. taka mala dygresja :)


Nieinteligentni ludzie sa wszedzie. To, ze ktos studiuje to jeszcze nic nie znaczy.
O inteligencje chodzilo mi glownie o zachowanie i to jak ktos siebie prezentuje... a u mnie na wykladach jest roznie. Na przyklad na filozofii jest jeden wielki burdel. Rozumiem, ze kogos to moze nudzic, ale to nie jest podstawowka czy szkola srednia, wyklady sa nieobowiazkowe wiec czemu tacy ludzie przeszkadzaja osoba ktore chca czegos sie dowiedziec. Zachowanie wielu osob, ktore obserwuje na studiach (przynajmniej na pierwszym roku) jest zachowaniem czesto bardziej zalosnym niz to co widzialem w lo.
Tak jak juz wspominalem, myslalem, ze na studiach spotkam osoby o jakis szerszych horyzontach i zainteresowaniach, a widze jedynie kujonow, ktorzy nic poza nauka nie widza i cfaniakow, ktorzy nie interesuja sie niczym tylko imprezami.

Post: czw 09.10.2003 18:51
autor: Hifidelic
ze wstydem musze stwierdzic, ze bylem kujonem, ktory nie widzial nic poza imprezami... :silly:

Post: pt 10.10.2003 11:43
autor: Alganothorn
debile są wszędzie, na studiach jest ich jedynie nieznacznie mniej; a chamskie zachowanie ma niewiele wspólnego z brakiem inteligencji - mam znajomego, którego nie znoszę, bo cham paskudny, ale inteligentny to on akurat jest jak mało kto...
pozdrawiam

Post: ndz 12.10.2003 22:59
autor: Lilly
Mnie tez sie na studiach podoba. To juz jest zupelnie inny poziom. Ludzie sa bardziej do rzeczy i wszyscy sa ogolnie tacy mili :D (ciekawe czy to ma cos wspolnego z tym, ze jestem jedna z 10 - tak mi sie zdaje - kobiet na moim kierunku - na ponad 250 osob :D; dla scislosci - informatyka na elektronice na polibudzie, 3 rok)

Ale tak na serio... mysle, ze to iz tutaj bardziej mi sie podoba wynika glownie z tego, ze ludzie na studiach z zalozenia nalezy do tych inteligentniejszych niz przecietnosc, a mnie po prostu razi ludzka glupota. Oczywiscie - wszedzie zdazaja sie wyjatki, ale jakos do tej pory mialam szczescie nie spotkac tutaj jakichs bardzo razacych przypadkow :wink:

No a juz najfajniejsza rzecz, to ze rodzice sa daleko i nikt mi nie marudzi co 5 minut, ze mam nie grac na kompie, albo cos posprzatac (heh - jako jedyna kobieta w mieszkaniu ja sama jestem od takiego marudzenia ) :twisted:

Podsumowujac - chetnie bym postudiowala sobie troszke dluzej niz 5 latek; bardzo mi sie to podoba :)

Post: pn 13.10.2003 13:51
autor: Shizm
No to moze i ja cos od siebie.
Jak zaczynalem studia, to prawie dumny z siebie bylem, ale potem okazaly sie miejscem edukacyjnym takimjak inne (no moze prawie, bo na studiach nikt ci sie nie kaze zakowac--po prostu musisz i tyle :mrgreen: ). Spotyka sie ludzi juz duzo powazniejszych niz w sredniej, no i oczywiscie zainteresowanych tym czym ty.

Zadziwiajaca rzecza jest to, ze im bardzie mi daja w kosc wykladowcy i cwiczeniowcy, tym bardzie ja sie staram im udowodnic, ze kelner tez moze byc fizykiem :lol:

No i oczywiscie od czasu rozpoczecia studiow jestem na forum. wiec jest gitezzzzzzzzzz i wogole takie tam sentymentalne pierdoly.

Pozdrawiam!!!!!!!!!!

Post: pn 13.10.2003 14:30
autor: Louen
studia? he he... to zbyt szumnie powiedziane :wink: no ale fakt na początku było miło i wesoło, ale z czasem zrobiło się nudno i nerwowo, a przynajmniej dziwnie... bo trochę głupio jak w dwóch ostatnich semestrach na informatyce robi się wielki egzamin z prawa i działalności twórczej (do tej pory nie mogę zrozumieć po co ten przedmiot trwał cały rok i nie wystarczyło zaliczenie), ale obiektywnie trzeba przyznać, że jako studenci mogliśmy pozwolić sobie na więcej (w wyrażaniu naszego "punktu widzenia") niż w szkole średniej... co do kumpli to mocniejsze przyjaźnie zawiązałem w średniej, chociaż też było miło i wesoło :D :D
i taka luźna refleksja: studia to tzw. ostatni czas na zabawę i szaleństwa, gdy się je kończy wiele się w życiu zmienia, ma się nowe, o wiele poważniejsze wyzwania przed sobą... dlatego gdy ktoś będzie miał dylemat czy coś wkuć czy iść z kumplami na piwko niech pomyśli dwa razy i... zamówi Tyskie 8) :D :roll:

Post: pt 09.01.2004 12:19
autor: Sorden
To taka zyciowa piosenka :P
Polecam !
http://kocureq.com/swsi/download/jedyne.wma