Azirafala, Alganothorna i Wotana wyprawy po Warszawie...

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

Postautor: Jakub Cieślak » pn 16.08.2004 14:52

Co potem? To różnie bywa, ale ja uwielbiam gubić się i nie przejmować się drogą. Iść przed siebie i nie zastanawiać się nad kierunkiem. Taki już mam styl włóczykijowski. Potem dość sprawnie się znajduję i wracam do domu :).
Wiecie, co? Niech zatem będzie Las Kabacki. Zacznijmy od rzeczy małych, by potem zabrać się za rzeczy wielkie. Teraz pytanie: Start w Powsinie z pętli 519, czy z metra Kabaty?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » pn 16.08.2004 15:02

W sumie to nic nie stoi na przeszkodzie, aby spotkać się na mieście, gdzieś w jakimś przystępnym miejscu, a potem udać się w rejony mniej cywilizowane ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pn 16.08.2004 15:11

kwestia zdeterminowania czasu, jaki się chce spędzić 'gubiąc się' - jeśli lubisz, żeby to było długo, to pozostaje tylko Białowieża, przynajmniej w naszym kraju - reszta to co chwilę droga, ścieżka i inne slady człowieka
;-)
pytanie o to, co mamy zamiar robić później kieruję do wszystkich uczestników - może się okazać, że opję szwędaka ma załączoną mniejszość i warto o tym wiedzieć wcześniej - tak samo z ewentualnym udziałem rowerów
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » pn 16.08.2004 15:36

jeśli o mnie chodzi, to rower odpada - koło nadal nie teges ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » pn 16.08.2004 15:42

no to rowery odpadają - pozostają własne nogi;
jak zawalasz rowery raf, to załatw chociaż jakieś frisby z logo katedry
:D
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: RaF » pn 16.08.2004 19:09

coby ludzi przekupić i skłonić zeby przyszli? :)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » pn 16.08.2004 19:23

Wy tu nie o pierdołach gadajcie, ale o lokacji! Gdzie wolicie? Pętla 519 w Powisinie? Metro Kabaty? Jutro zamykam planowanie i ogłaszam na szerszym forum ustalenia.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Azirafal » wt 17.08.2004 0:27

Jeżeli już to wolałbym Metro Kabaty. Bo gdzie jest pętla 519 w Powsinie to ja nie wiem :oops: To raz.
Dwa: fresbee mogę załatwić, tyle że nie z logo Katedry, a Becherovki ;)
Trzy: myślałem o iściu przez lasek, rozmowie miłej i przyjemnej, napiciu się trunków uważanych za wyskokowe, itp. Pomyślałem nawet, że może (jako że zbierają się sami starzy RPG'owcy) możnaby zrobić jakąś malutką, milutkąsesyjkę, ale nie wiem jak wam się ten pomysł sppodoba. Tym bardziej, że ja nie zgłaszam się do mistrzowania - za dawn nie mistrzowałem i nie znam większości systemów w jakie gracie (ZC, KC, DnD...)
Cztery: u mnie też rower odpada, bo rozwalony. I tyla.
Pięć postaram się być. choćby nie wiem jak mnie łeb napierniczał, to przypełznę :D
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » wt 17.08.2004 7:54

w skrócie:
Metro Kabaty znane jest wszystkim i łatwo tu dojechać każdemu - jestem za tym miejscem na spotkanie;
activity - łażenie + rozmowa + ewentualna aktywność ruchowa (jakieś frisby or so)...sesyjka - jak kto zechce poprowadzić, to się może i odbędzie ;-)
wszelkie zakupy można zrobić w hicie przemianowanym na tesco tuż obok metra
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » wt 17.08.2004 8:57

Zatem uradziliśmy: piątek, godzina 11:00, metro Kabaty. Spotykamy się jednak na powierzchni. Przy wejściu najbliższemu supermarketowi Tesco. Z metra po prostu musicie przemieszczać się dalej w kierunku jazdy wagoników, które Was przywiozły, za bramkami skręcacie w lewo, a potem na rozwidleniu w prawo i na górze schodków się spotykamy.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Wotan » wt 17.08.2004 11:53

troche nie mialem dostepu do forum i nie moglem sie wypowiedziec

szkoda ze kabaty bo tam jak jest dobra pogoda to jest totalny sped bydla z calej warszawy - ogolny tlok panuje.

ale trudno skoro decyzja zapadla to sie dostosuje.
najprawdopodobniej bede

u mnie rower tez przestal wchodzic w gre po tym jak ostatnio tylne lozysko mi sie rozwalilo:(
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Alganothorn » wt 17.08.2004 12:15

kabaty to spęd w weekend i w godzinach popołudniowych...
...poza tym spęd to przede wszystkim główna polana i trasy do niej porawdzące, ogólnie nie jest źle
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » wt 17.08.2004 12:23

Wotan, nie będzie strasznie. Nie w piątek ranem. Bądź na pewno- nie najprawdopodobniej. Będzie nam miło.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Jakub Cieślak » wt 17.08.2004 22:12

Chłopcy i dziewczęta, jakby co: 0-501-744-477- to moja komórka. Gdyby ktoś pragnął dotrzeć w późniejszej godzinie i nas odnaleźć w lesie, niech dzwoni. Do zobaczenia w piątek!
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Jakub Cieślak » śr 18.08.2004 11:00

Kurde blade, Hifidelic coś się nie pokazuje, ani nic nie mówi i boję się, że znowu go nie zobaczę w ten piątek. Wiemy o obecności:
Algana
Wotana
Aziego
Jakuba C.
RaFa

Kto jeszcze?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pt 20.08.2004 15:01

pełne podsumowanie pozostawię komuś innemu
;-)
obecni byli RaF i JC jako pierwsi, Wotan i piszący te słowa jako punktualni i Azi, który tradycyjnie przybył z poślizgiem;
spotkanie zakończyło opuszczenie grona przez JC pędzącego na inne spotkanie (jak widać nie przewidział, że to będzie na tyle interesujące, żeby potrwać dłużej ;-) ), po jakimś czasie i reszta uczestników powróciła do city metrem;
co było pomiędzy opisze kto inny...
...ja tylko podkreślę niebagatelną rolę komarów - żarły gorzej, niż w 'Hydrozagadce'
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Azirafal » pt 20.08.2004 15:28

Jestem stanowczo zbyt zmęczony i połamany, żeby pisać teraz długo i sensownie. Ogranczę się do kilku lakonicznych stwierdzeń o naszym spotkaniu.

- było fajnie :)
- było nas pięciu ("w każdym z nich inna krew..." ;) )
- oczywiście utwierdziłem wszystkich niepewnych, iż spóźnianie się jest moją cechą wrodzoną (inna sprawa, że byłem z lekka połamany i zmęczony po wcześniejszym pobycie w Parku i wszystkie co robiłem z rana było w chwilowym "bullet time'ie", przez co każda czynność zabierała mi ze dwa razy dłużej niż normalnie :D )
- najpierw był mały skok do Tesco by uzupełnić zapasy
- potem piesza wędrówka do lasku Kabackiego (zamieniona na pieszą wędrówkę skrajem lasku po górce, co wysoce nie odpowiadało wrażliwemu, jak się okazało, na słońce Wotanowi :D )
- krótki odpoczynek w lasku, okraszony serią zdjęć robionych nam przez JC, który robił co mógł, by utrwalić nas w jak najbardziej kompromitujących sytuacjach ;)
- kolejna przeprawa przez las w towarzystwie stad morderczych komarów, które upodobały sobie przede wszystkim moje ręce i kark oraz nogi i dłonie Alga
- odłączenie się d naszej grupy JC, skwitowane wieloma jękami zawodu (bo w praktyce oznaczyło to rozpad grupy i zakończenie wyprawy)
- dotarcie do Tesco, ponowne małe zakupy, by uzupełnić niedobór płynów w organizmach trekkowiczów, zmachanych popołudniowym słońcem, upałem, komarami i pieszą wędrówką
- szybka jazda metrem, w trakcie której każdy po kolei wysiadał na sowim przystanku, aż do Metra Centrum dojechaliśy tylko we dwójkę z RaFem :)

Z ciekawszych akcji i rozmów były:

- rozmowy o silniku Katedry
- rozmowy o Kace :twisted: i innych użytkownikach Katedry
- obietnice około 6 banów dla mojej skromnej osoby od grona admińskiego Katedry, m.in. za rzucanie kartoflami w Admina JC :)
- rozmowy o filmie (także o ambitnym kinie japońskim oraz o debiucie festiwalowym Wotana), mandze i anime (oraz o niezrozumieniu przez innych uczestników bezładnej paplaniny mojej skromnej osoby o mangach samurajskich wydawanych obecnie w Polsce :D a także o zaległościach anime'owych kilku osób za naszego grona), komiksach (non-stop rzucane przeze mnie i Algiego teksty z "Wilqa" oraz Baranowskiego), komputerach i inszych informatycznych bredniach (dziwne i niezrozumiałe przeze mnie rzmowy o komputerach i hardwar'ze rozmowy toczone przez Wotana i RaFa) i grach komputerowych (dywagacje na temat Planescape: Torment, Gothic i przede wszystkim nasze z Alganothornem dokształcanie Wotana o "różnicach pomiędzy Disciples a Heroes of Might & Magic" :D )

Więcej grzechów nie pamiętam, choć była także próba namiastki LARP'a (wysyłanie mnie jako zwiadowcy gdzieś daleko, za horyzont...), obrzucanie się szyskami i kartoflami (krótkie i głupie, ale jakże przezabawne), wędrówki mało uczęszczanymi ścieżkami leśnymi (średnio tylko 2 rowery na 5 minut :D ), atak człowieka na rowerze skierowany ku pokrzywom (pęcherz mu nie wytrzymywał i wwalił się z rowerem do rowu tylko po to, by zniknnąć za najbliższym drzewem, biedaczek...)...

Jakby co, to liczę na obszerne sprawozdania i uzupełnienia innych członków ekipy! :D
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » pt 20.08.2004 19:03

Zapewne wg. Aziego powyższy post był niedługi ;)

Spotkanie uważam za udane. Męczące, bo męczące, ale było to przyjemne zmęczenie ;)

Krótki plan wydarzeń.

Godzina 10:30 - przybycie niżej podpisanego na stację metro Kabaty, zaopatrzenie się w pierwsze zapasy płynów do uzupełniania i zaczajenie się na strategicznej pozycji tuż przy wyjściu z dworca (na palącym słońcu, niestety).

Godzina 10:55 - zjawienie się JC, pędzącego na rowerze i powodującego ogólny postrach i zamieszanie wśród przechodniów i samochodów.

Godzina 11:05 (a więc nie tak znowu punktualnie :P) - zjawienie się Algiego i Wotana, którzy wynurzyli się z podziemi niczym... hmm... no, to co się zwykle wynurza z podziemi ;)

Godzina 11:07 - wyżej wymienieni udają się dokonać zaopatrzenia.

Następne minuty wypełnione były rozmową niżej podpisanego i JC na tematy niezobowiązujące, jak np. obgadywanie użytkowników, planowanie banów i inne podobne zajmujące adminów sprawy ;)

Godzina 11:15 - Algi i Wotan powracają z zaopatrzeniem, czyli paczką chipsów ;) Towarzystwo po krótkiej rozmowie i wymianie kąśliwych komentarzy udaje się pod sklep, by tam, koczując w cieniu, poczekać na Aziego.

Godzina 11:30 - Rozlega się dzwonek telefonu JC - to dzwoni Azi, którego obserwujemy przez płot, jak idzie i macha ręką. My też mu machamy. Niech się cieszy ;) Witamy go później komentarzami, których nie zrozumiał, a które wynikły z naszej obserwacji jego zbliżania sie do nas. Później ginie w odmętach sklepowych wraz z JC, który udał się tam, zostawiając nam naiwnie swój dobytek w postaci rowera i plecaka. Niestety, przez ten czas, kiedy robił sprawunki, nie udało nam się znaleźć uczciwego kupca na te rzeczy. Poza tym oczekiwanie niżej podpisany, Algi oraz Wotan umilają sobie plotkami o tym i owym, komentowaniem sportowych wydarzeń i wymachiwaniem wirtualną ciupagą w takt zbójeckiej muzyki ;)

Godzina 11:40 (około) - Ruszamy na szlak. W palącym słońcu wchodzimy na ubitą, piaszczystą glebę. Pośród wysokich traw napotkaliśmy pierwszego nieprzyjaciela - Aziego zaatakował pająk! Niestety, zanim zdążyliśmy dobyć oręża, łajdak zwiał. Niezrażeni, a raczej podbudowani moralnym zwycięstwem, zaczynamy snuć plany odnośnie LARPa i wysłaniem Aziego, jak sam zresztą wspominał, na zwiad cholera wie gdzie. Nieco później ciężko ranny został Wotan, którego stopę zaatakował kamyk leżący na ścieżce. Wykazując się heroizmem, nie zważając na cierpienie, chciał, abyśmy go zostawili, a zatrzyma "ich" (o jakich "ich" chodziło, nie udało się ustalić). Nie mogliśmy jednak na to pozwolić. Zabraliśmy Wotana ze sobą.

Nieco później dotarliśmy do ściany lasu, jednakże JC, jakby przeczuwając, że w obiecującym wytchnienie cieniu może czaić się Wielkie Zło, poprowadził nas na wzgórze spalone słońcem, gdzie szliśmy dłuższy czas, okazyjnie unikając wrogich jeźdźców na rowerach, umilając sobie drogę próbami zrozumienia Azirafala i obrzucaniem szyszkami JC, który w parł na przedzie ;) I oto wreszcie, kiedy w gardłach naszych zaczęło brakować już wody - w zboczu po lewej stronie pojawiła się wyrwa i wąska ścieżka prowadząca w las. Skorzystał z tego JC, z głośnym okrzykiem bojowym rzucając się na swoim dzielnym stalowym rumaku (o imieniu Avenger i odpornym nawet na Y2K ;)) na łeb, na szyję. Tuż za nim w dół runęła reszta naszej drużyny. Rozpęd był tak wielki, że wyhamowaliśmy dopiero przed pierwszymi drzewami. Zmęczeni słońcem, zanurzyliśmy się w gęstwinę. Niedługo przyszło nam szukać ławeczki - znaleźliśmy nawet dwie! Dziwnie jakoś wszyscy skierowali się do tej po prawej... ;) Po odkurzeniu okazało się, że dla JC nie starczyło miejsca, ale w końcu jakoś się pomieściliśmy. Polało się piwo i insze płyny, z chrupaniem zaczęły znikać chipsy, a po chwili okazało się też, że zapasy poczynione przez Wotana i Algiego nie ograniczały się tylko do tego ziemniaczanego przysmaku, ale obejmowały także jakieś ciepłe bułeczki. Ciepłe to było wszystko i tak, nawet kanapki Aziego i moja woda mineralna, ale trzeba być wyrozumiałym ;)

Tu okazało się, że licho nie śpi, i opadły nas hordy żądnych krwi komarów. Zaczęła się kulminacyjna część posiedzenia na ławeczce, obejmująca podskoki, klaskanie, przeklinanie i dzikie śmiechy niżej podpisanego, Algana i Wotana, na których zdziwieni JC i Azi patrzyli jak na pacjentów szpitala dla dzieci normalnych inaczej. Po pewnym czasie przeciwnik zaczął uzyskiwać nad nami przewagę, ale my się nie poddaliśmy! Zastosowaliśmy heroiczny manewr wycofania się na z góry upatrzone pozycje, czyli w głąb lasu. Marsz wypełniony był podskakiwanem, klaskaniem i rozmowami. W ferworze walki drużyna nasza wpadła w szał bojowy, co zaskutkowało zwaleniem potężnego drzewa - uwiecznione na zdjęciu przez JC. Po dłuższej wędrówce zacienionym szlakiem wyszliśmy na płonącą słonecznym ogniem ulicę Prawdziwka o przedziwnej numeracji domów i, jak nam się wydało, zamieszkanej przeważnie przez psy. Blask słoneczny obronił nas nieco przed tymi stworzeniami mroku, jakimi są komary. Jedynym niepocieszonym był Wotan, ale to inna bajka ;) W międzyczasie urządził sobie polowanie na jaszczurkę, którego rezultaty będzie można obejrzeć ;)

Godzina 13:40 - czyli godzina, kiedy Aziemu pierwszemu na myśl przyszło, żeby spojrzeć na zegarek. Działo się to w momencie, kiedy przedzieraliśmy się przez pola kapusty, wdychając wspaniały aromat tego szlachetnego warzywa. W kilku miejscach leżały kopy jakichś niewyrośniętych kartofli. Pierwszy dorwał się do nich Wotan i już po chwili pyry śmigały w powietrzu. Chwilę później JC oberwał w głowę jedną z nich, za co Azi otrzymał pierwszego w tym dniu bana.

Godzina "parę minut po 14" - od drużyny odłącza się JC, który po wymianie obuwia z marszowego na jeździeckie dosiada swojego Mściciela Y2K i znika w porośniętym lasem jarze, do którego wjeżdżać mogli tylko rolnicy i służby miejskie.

Godzina 14:30 - drużyna w czteroosobowym składzie dociera do gospody "Tesco", gdzie dokonuje uzupełnienia zapasów płynów (malowniczo przedstawiał się ten widok przy kasie, gdzie butelka stała za butelką) i siada za stołem, dyskutując o grach i popijając mokrości.

Godzina 15:05 - drużyna schodzi pod ziemię, gdzie Azi rozmarza się o Boskim Gigolo, i wsiada do pociągu metra, który właśnie podjechał. Tu zaczyna się ostatni rozdział naszej wyprawy: Powrót. Tu rozmowy nieco spuściły z tonu i zanim wymyśliliśmy, żeby porozumiewać się systemem głuchego telefonu, sprowadzały się w zasadzie do wymiany zapytań typu "co on mówi?".

Godzina 15:20 - stacja Wilanowska. Tu opuścił nas Algi.

Godzina 15:27 - stacja Pole Mokotowskie. Od drużyny odszedł Wotan. Zapewne spać. Wszak to jeszcze noc.

Godzina 15:31 - stacja Centrum. Azi oraz niżej podpisany wychodzą na słońce - i tutaj też kończy się nasza przygoda ;)

PS. Zjęcia opublikuje - mam nadzieję, że szybko - nasz fotoreportero-kronikarz, JC.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » pt 20.08.2004 19:49

heheh

fajowe sprawozdanie Raf:-)
ogolnie spotkanie mile udane i jak zwykle pelne przygod. Mam nadzieje ze w niedlugim czasie uda sie nam podobna wyprawe powtorzyc

JC czekamy na zdjecia
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Jakub Cieślak » pt 20.08.2004 23:31

Szacowni bracia: Wotan i Alg zadowoleni z zakupów w Tesco (wszystko i tanio!)
Obrazek

Alg pokazuje "moonwalk'a"
Obrazek

Czterech katedrowiczów w lesie (nie licząc mnie)
Obrazek

Szukamy sponsorów! (RaF szuka jedynie okazji przyłożenia kijem)
Obrazek

Katedra pokonuje kolejne przeszkody.
Obrazek

Alg nadzoruje przerzucanie oddziałów katedralnych.
Obrazek

Koło zdobywców pnia (Alg włącza 'cloaking' ręki, RaF włącza 'cloaking' twarzy, Azi ma Harnasia, a Wotan- zakwasy)
Obrazek

Nowy RPG- Advanced Moders & Admins (ew. kreskówka 'Teenage Mutant Ninja Moders')
Obrazek

Run Forrest! Run! Czyli nauka biegania bez przewracania pod nadzorem profesora Alga. RaF wykazuje entuzjazm poznawczy.
Obrazek

Tego się nie je, czyli lekcja przyrody. (Znowu RaF wykazuje entuzjazm poznawczy)
Obrazek

Tego naprawdę się nie je! Czyli próba charakteru.
Obrazek
Ostatnio zmieniony czw 21.08.2008 7:42 przez Jakub Cieślak, łącznie zmieniany 5 razy
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Jakub Cieślak » pt 20.08.2004 23:37

Macie zdjęcia. Obrobione, zmniejszone i wyselekcjonowane.
Świetne sprawozdania, zatem ja sobie podaruję. Było miło, chłopaki. Szkoda, że tak krótko. Następnym razem będzie dłużej, więcej i lepiej.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » sob 21.08.2004 1:59

lol ale debilną minę zrobiłem na tym z jaszczurką :shocked!: :lol:
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » sob 21.08.2004 8:08

To nie objaw debilizmu ile wyraz radości i entuzjazmu. Wyraźnie raduje Cię widok jaszczurki...;-)
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Azirafal » sob 21.08.2004 13:03

Po raz: bosz! Ja na tych zdjęciach na jakiegoś pijaka/ochlejusa wychodzę!!! Na połowie z nich mam piwo! :D
Po dwa: to boli. Zrobiliśmy z siebie taki "szoł" na tych zdjęciach, że aż strach... :lol:
Po trzy: ale przynajmniej jak inni zobaczą sobie, jak fajnie się bawiliśmy, to może skuszą się na przyszłość i też wpadną na spotkanie katedralne? 8)
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » sob 21.08.2004 13:19

Azi, ja już o tym myślałem i z Rafem już gadałem i myślę, że mógłbym się stawić. Mam w Warszawie brata studiującego i z jego pomocą chętnie bym się stawił - nie było by problemu (o ile będzie to w jakieś wolne dni) :).
Tylko co malutki Vampuś by robił wśród takich pryków?:P
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Wotan » sob 21.08.2004 15:19

extra fotki:-)
nie wiem czy zauwazyliscie ale odnosze wrazenie ze na niektorych zdjeciach Las Kabacki przypomina amazonska dzungle...

koniecznie musimy powtorzyc wyprawe katedralna... mam nawet kilka propozycji co do klimatycznych miejsc ktore mozemy odwiedzic ale o tym pozniej:-)
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Jakub Cieślak » sob 21.08.2004 18:57

Wotan, nie stój, nie czekaj- gadaj, albo uciekaj!
Nie ma co odkładać sprawy, póki jest pogoda, trzeba korzystać. Jakiś koniec tego miesiąca, początek września może? Dawaj propozycje. :D
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Hifidelic » sob 21.08.2004 19:19

Heh, teraz i HF przybędzie na zew :D
Nic nie powinno pokrzyżować mych planów :D

Azi: wyglądasz raczej na osobę bardzo umiarkowaną - z piwem jesteś zaledwie na połowie zdjęć ;)
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: RaF » sob 21.08.2004 20:27

Jestem jak najbardziej za. Im nas więcej, tym lepiej.
Co do ciekawych miejsc, to fajnie by było, gdyby był tam jakiś łatwy dojazd :D Bo nie uśmiecha mi się tułaczka 2 godziny środkami komunikacji :P No chyba ze się z hajfim umówimy na wspólne podrózowanie ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » sob 21.08.2004 21:15

RaF, to ma być ciekawe miejsce ze względu na dojazd, czy na atrakcje lokalne? Bo rzadko można te dwie rzeczy pogodzić niestety...
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: RaF » sob 21.08.2004 21:33

Bywa. Nie mówię, ze to ma być KONIECZNIE miejsce z dobrym dojazdem (choć miło by było, gdyby nie trzeba było się 5 razy przesiadać ;)).
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Wotan » sob 21.08.2004 23:09

proponuje Falloutowe Zaklady Mechaniczne URSUS
a raczej to co z nich zostalo - w programie zwiedzanie kultowego miejsca o wdziecznej nazwie "Halina" czyli stara hala
no i inne opuszczone rozwalone budynki -
dojazd latwy bo jeden autobus spod metra politechnika
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Hifidelic » sob 21.08.2004 23:32

Wchodzę w to po czterokroć!!!!!!!!!!
Postnuklear, halflajf i falaut w jednym, przeplatany II w św!!!!!
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: RaF » ndz 22.08.2004 0:03

ooo dobrze dobrze, jestem za :D
powiedz jeszcze który to autobus ;)

tak mnie jeszcze naszło - ma ktoś aparat z wyzwalaczem? bo fajnie by było, gdyby udało się pstryknąć choćby jedną fotkę całej ekipy, a nie ekipy bez fotografa
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » ndz 22.08.2004 7:04

Zapewne wszyscy dotychczasowi fotografowie dysponowali sprzętem samowyzwalającym. Jednak tak to jest z fotografami, że nie zależy im na byciu na zdjęciach.
Czy zakłady "Ursus" są na tyle rozległym i ciekawym miejscem, by były warte dla odwiedzin w celach poznawczo- kulturalnych? Ja rozumiem, że odpowiednie są dla LARPa, albo strzelanki. Czyżbyście coś takiego chcieli?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

PoprzedniaNastępna

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości

cron