www.userfrendly.org

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

www.userfrendly.org

Postautor: bejzkik » ndz 24.08.2003 20:28

Temat topicu to tylko przyczynek do rozmowy
Jesli ktoś z was kedyś oglądał ten komiks to wie że to publikowana od 97 roku historia grupy programistów w zabawny sposób komentująca wydarzenia światka IT. A jak wyglądały wasze początki z komputerami?
Grimfang np zaczynał od maszyny sir Sinclaira - ZX Spectrum. Potem był komputer oparty który zrobił jego ojciec, oparty na Spectrumie ale mający 65 kb ram. No potem demon XT 4,77mhz i po skoki 286, 386 itd
Teraz jest nieszczęsliwym windziarzem z zainstalowanym beosem

A wy? Jakie kompy i programy lubicie?
(to mówi mu więcej o człowieku niż 1000 postów :) )
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » ndz 24.08.2003 22:58

zacząłem od ZX'a...i praktycznie zabawa w programowanie skończyła się na tym wynalazku - kilka godzin wklepywania wymyślonego programu, a nawet gry i chwila radości, po czym szukanie co poszło nie tak...
;-)
stare czasy, chyba z definicji dobre...
pierwszy komp jaki pojawił sie u mnie w domu, to jednak gigantyczny skok technologiczny, to już Pentium z zegarem 75 - stoi z resztą do tej pory, będzie pewnie końcówką sieci służącą do onsługi ukochanych starych gier;
potem skok na p III i p IV - to już jednak nie łąpie tak za serce, jak chwile z Spectrumem...
programy? z lenistwa Windows, nie mam preferencji, choć przygoda z linusiem była bardzo wciągająca, ale, jak wspomniałem, lenistwo wygrało i mam okienka
pozdrawiam
ps. i co to o mnie mówi, poza tym, że jestem stary i leniwy?
;-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Chaon » pn 25.08.2003 7:31

Pierwszy komp to Amiga 500 którą dostałem na komunię. Granie, granie i jeszcze raz granie - MK, cannon fodder, superfrog... to były gry! W siódmej klasie sprzedałem Amigę zeby mieć pieniądze na figurki do warhammera :P Potem był celeron 333 który mam do dziś.
Czy nie czujesz całą swoją duszą jak staliśmy się niczym bogowie?
Awatar użytkownika
Chaon
Lord
Lord
 
Posty: 1065
Rejestracja: pn 16.12.2002 23:20
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Avathar » pn 25.08.2003 8:54

Griiiiiimm ... a konsole sie liczą ?? Bo pierwszą "maszynką" ( ;) ) jaką miałem był starusienki Pegasus , potem przyszedł NES a następny był 486 ... oj budzą sie wspomnienia jak grałem w Sherlocka Holmesa :D Teraz mam PIII900 z "pożyczonym" ( ;) ) GeForcem Drugim ... och komputery :D

Pozdrawiam.
Obrazek
Avathar
Lord
Lord
 
Posty: 1245
Rejestracja: sob 02.11.2002 0:18
Lokalizacja: Gdynia / Poznań

Postautor: Wotan » pn 25.08.2003 10:18

mój pierwszy comp to Atari 800 XL i to nie byle jaki tylko ze stacją dyskietek! Poza tym było śmiesznie bo był na dyskietki 5,25" które były dwustronne, tzn jak kasety magnetofonowe. Tyle że ja o tym nie wiedziałem, ale pewnego dnia na próbę postanowiłem włożyć drugą stroną. I huuuraa! Okazało się nagle że działa i ja mam dwa razy więcej gier i programów niż przypuszczałem hehe. Tak to były te fajne niespodzianki. Grałem najczęściej w polskie przygodówki tekstowe typu "Mózgprocesor" - całkiem niezła fabułka nawet no i taka strategia jak "Książę" mi przypadła do gustu. Polak potrafi, przynajmniej jeśli chodziło o gry na starą atarynkę to rodzime produkcje były najciekawsze i graficznie najlepsze.
Miałem równolegle też Pegasusa choć to konsola nie komp, ale pomyślałem że napiszę co i jak.
Potem Atari zostało sprzedane jakiemuś maniakowi i przez długi czas kompa nie miałem żadnego.
Kupiłem sobie Nintendo 64 - to była konsola dopiero. Wtedy gdy ją kupowałem kosztowała mnie 600zł, teraz to szkoda gadać. Ale i tak fajnie się grało bo grafę miała niesamowitą jak weszła na rynek.
No i w końcu jakoś tak się stało że PC zawitał na moje biurko, nie będę wymieniał po kolei konfiguracji, bo dość często się to zmieniało, obecnie mam Athlona XP 1800, 512 ram, geforce 4 i jest okej
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Otorek » pn 25.08.2003 12:11

Ja zaczynałem od Commodore C64 który obsługiwał kochane kasety magnetofonowe :D ta piękna głowica naprawiana gwożdziem oraz katridź do szybszego ładowania to było cudo :P póxniej pzrez 2 misiące miałem Pegasusa a na komunie miałem peceta był to P 100 mhz nastepnie był 166mhz MMX a później juz P2 200 no a teraz mam P4 2.4 ghz Ati radeon 9000 128 mb itd. ale najmilej wspominam Commodore :D
Festina Lente
Awatar użytkownika
Otorek
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 750
Rejestracja: pn 07.04.2003 10:16
Lokalizacja: Świnoujście

Postautor: bejzkik » pn 25.08.2003 12:36

Alganothorn pisze:i co to o mnie mówi, poza tym, że jestem stary i leniwy?


No że jesteś stary i leniwy :)
Początki niezłe hihi. Musiała bym zobaczyć Twój pulpit :)
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Sorden » pn 25.08.2003 14:59

Hmm... moj pierwszy sprzecior, to Commodore C64 (ze stacja dyskietek :P) To byl dopiero sprzet ! Co jest najleprze' gralem jeszcze na nim do 1997 roku :). Potem moja kochana mamusia kupila mi w 1998 r Pentium 200 MMX z 32 MB ramu 66 MHZ i karta savage 4MB. Oj ludzie... to byl dopiero sprzecior ! Przetrzymalem na nim okolo 2 lata i nagle przyszly fundusze na modernizacje (kochana mamusia !) Nagle moj sprzet zmienil sie na AMD Athlon 600 z 384 ramu 133MHZ i GeForce 256 32 MB + dysk 20 GB Seagate... I nastepne 2 lata na tymze sprzecie... Co jest ciekawostka, dalej chodzi i ma sie dobrze... (na tymze sprzecie mialem porazpierwszy neta :P)
Teraz niedawno (luty) przyszedl czas na zlozenie sobie wlasnego kompa (czyt. bez pieniedzy mamusi)...
Aktualnie posiadam:
AMD Athlon XP 2000+, MSI KT4V, ATI Readon 9000 PRO 128 MB, Caviar 80 GB z 8 mb, 512 MB DIMM 333 mhz... i dalej sie nie bede rozpisywal... W kazdym razie jestem z niego dumny :)
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: bejzkik » pn 25.08.2003 15:34

Ta 600 na slocie A? grimfang marzył o takim :)

Teraz siedzi na 1700xp@2100, Chaintech 7nil1, 768ddr/333, radeon 9500pro. Musiał się pochwalić bo to jego dziecko, sam robi mu obudowę, lakierowane drewno stylizowane na lata 60 :)
Ostatnio zmieniony sob 03.04.2004 9:58 przez bejzkik, łącznie zmieniany 1 raz
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » pn 25.08.2003 16:52

mój pulpit to w tym momencie czarno-biała fotografia liści dębu 'pod słońce'...
niewykluczone, że się zmieni, bo mam kilka kandydatur na zastępstwo (też czerń-biel, lub ewentualnie sepia, architektura)
a co z kolei to mówi o mnie?
;-)
pozdrawiam
ps. rzecz jasna zdjęcia własnego autorstwa...:-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Lechu » pn 25.08.2003 18:00

To i ja coś machnę. Akurat mam chwilkę :P
Do roku 1997 kompjuter to dla mnie byłą czarna magia, zło, potwór, który trzeba było mijać z daleka. Owszem, wcześniej miałem doczynienia z kompami - tetris u ojca w pracy na jakimś starym (juz nawet na tamte czasy) piecu.
A w roku pańskim 1997 moje zycie zostało odmienione przez p166, 32 mega ramu, dysk 2 giga i, moja największa duma - 4 megowa karta Diamond Stealth 3d 2000. Piekna maszynka to była. Z założenia miała służyć tylko do pracy. Do czasu kiedy odpaiłem sharewara Quaka 1.
W między czasie dokupiłem bajerek jakim było Voodoo 1 (kosztowało mnie całe 600 zeta 8) ). A w 1999 roku za cieżko zarobione pieniądze kupiłem celerona 400, 64 ramu (wtedy kosztowało ponad 700 zeta!!!!!), a grafika to było Voodoo 3 3000. Ten komp stoi u mnie do dzisiaj, z małymi zmianami (voodoo nie dawno umarło, więc zastąpiłem je starą rivą 16 mb), plus dokupiłem tylko twardziel 40 giga i 256 ramu. Złom to jest nieprzeciętny, ale do internetu i mp3 wystarcza. Filmy też da się na nim obejrzeć, więc nie widzę potrzeby polepszania. A kasę którą miałem na nowego kompa, wydałem na PS2. Pomijam kompa brata (mam w domu w sumie dwa piece) - celeron 1000 i gejfors 2.
Ot i cała historia.

Jakie kompy lubie? Kocham moją konsolę.
Jakie programy? - Winamp jest programem mojego życia :P Siedze na windzie XP, bo nie chce mi sie w nic więcej bawić. Ważne żeby muzyka grała :D

To co o mnie ten post Ci powiedział? :P
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: bejzkik » pn 25.08.2003 19:13

Alganothorn pisze:mój pulpit to w tym momencie czarno-biała fotografia liści dębu 'pod słońce'...
niewykluczone, że się zmieni, bo mam kilka kandydatur na zastępstwo (też czerń-biel, lub ewentualnie sepia, architektura)
a co z kolei to mówi o mnie?
;-)
pozdrawiam
ps. rzecz jasna zdjęcia własnego autorstwa...:-)


Narcyzek :) Ja muszę posiłkować się zdjęciami brata. Melancholik, pewnie uzywasz IE

Lechu pisze: To co o mnie ten post Ci powiedział? :P


Ludze konsoli są poza moim zasięgiem
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Lechu » pn 25.08.2003 19:23

No przepraszam, kompa mam juz 6 lat, konsolę ledwo rok. Ale niech Ci będzie. Ludziu komputera :P :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Alganothorn » pn 25.08.2003 19:31

melancholik - nie, jeśli już, to romantyk
narcyzek? jeśli kwiat, to prędzej polny bratek
;-)
pozdrawiam
ps. tak, moje lenistwo niejako definiuje używanie pomiotów Billa Bramy
:-)
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » pn 25.08.2003 21:21

Chwila agitacji:

Zaprawdę powiadam wam iż geoShell, Mozilla, Foobar 2000, Miranda IM wyregulują wasze życie

dziękuję za uwagę
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: RaF » pn 25.08.2003 21:45

To może i ja coś powspominam (i tak nikogo to nie interesuje :P) ;). Zaczynałem od cudeńka C64, jak kilku spośród postujących tu. Oczywiście z magnetofonem! Ach, te cudowne, dłuuuugie minuty spędzane na ładowaniu najpierw programu Turbo ;), a potem zapuszczaniu kasety i obserwowanie latających po telewizorze (tak!) czerwonych i czarnych pasków... Albo i nie oglądanie, gdyż wiadomo było, że aby się gra załadowała, nie można było pod żadnym pozorem na telewizor patrzyć, a nawet być w pokoju ;) Ech, te rytuały... Miałem znajomego, który nawet wychodził z domu kiedy coś na C64 ładował :D Te gierki z użyciem rozklekotanego joysticka i programiki w BASICu...
Potem przyszedł Pegasus, przy którym spędziłem równie długie chwile, zarzynając Contrę, Dizzy'ego i tym podobne rzeczy ;).
Później był PECET(!!!) - cudo! P75, 8MB RAM, dysk całe 850 MB... Normalnie zarzynanie gier, diuków trzy de, kłaków, pisanie w Turbo Pascalu i GNU C++, robienie durnych batów tworzących 2308957234056 podkatalogów u kumpla na dysku...
Później przybył komputer PII 450, Riva TNT2, 32 MB RAM, 8.1 GB HDD... Robił swoje przez kilka lat, ale i on ustąpił miejsca temu, co stoi mi na biurku dziś - Athlon 2200+, KT4V Ultra, 512 DDR/400, 80GB Samsung HDD... I wspomniana już Riva TNT2, bo nie miałem okazji ni kasy kupić nowej karty grafiucznej :) Może się jeszcze kiedyś uda.
W międzyczasie miałem jeszcze pewną konsolę kupioną na bazarze (chyba przez babcię, nie pamiętam już z jakiej okazji, ale było to dawno :)), mającą postać wielkiego czarnego pudła z czterema przełącznikami, a będącego niczym innym jak przedpotopowym Atari z wbudowanymi grami :). A poza tym, w późniejszym okresie, ojciec przyniósł z roboty laptopa - 233MMX, 32MB RAM, 5GB HDD, na którym swego czasu dużo siedziałem, bo był lepszy niż ów wspomniany P75.

a foobara używam ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Christof » czw 25.09.2003 14:01

Timex 2048 (wciaz go mam :) ) -> Commodore 64 (sprzedalem zeby kupic Amige) -> Amiga 500 (sprzedalem zeby kupic podrecznik i figurki do Warzone) -> 486 (lezy na strychu) -> Pentium2 (oddalem bratu) -> Athlon
Awatar użytkownika
Christof
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 12
Rejestracja: pn 28.04.2003 7:11
Lokalizacja: Bridgetown & Wawa

Postautor: Vampdey » czw 25.09.2003 17:09

Jak wielu napoczątku był C64.... Kiedyś poszedł jakiemuś znajomemy brata za strasznie małe pięniądze, czego do dziś żałuje... Ta maszyna miała kilmat i gry które przykładam nad wszystkie dziesiejsze. Łezka w oku sie zakręciła ;)...
P 166 który znosił przez kilka długich lat moje wyczyny aż wkońcu ustąpił dziesiejszemu athlonowi 1700, 256 ramu, 40 giga na dysku... Nie zapowiada się, żebym z tym sprzętem się rozstał w najbliższym czasie. Do muzy, filmów i kożystania z neta wystarczy a z grami zerwałem ;).
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Einar » pt 26.09.2003 8:26

C-64 to nie jest przypadkiem nazwa ładunku wybuchowego?
Einar
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 83
Rejestracja: pn 07.04.2003 9:49
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: bejzkik » pt 26.09.2003 9:57

jeśli zostawić go włączonego na dłużej niż godzinę non stop to nie tylko nazwa przypomina ładunek wybuchowy
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Alganothorn » pt 26.09.2003 11:46

z tego co wiem Einar, tamten numer jest o 60 mniejszy...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: bejzkik » pt 26.09.2003 12:12

to różnica w liczbie masowej
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » śr 19.11.2003 11:40

Miałem znajomego, który nawet wychodził z domu kiedy coś na C64 ładował

Już po przesiadce na Amisię mogłem iść i zjeść obiad, jak mi się tworzył świat do Civ1. Dwadzieścia minut to trwało.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » śr 19.11.2003 15:51

bzybyzzzzzybzyziiiiiibiziziziiibzyyzbyzzyyyiiiiiii

i już małem moon patrol wgrany na zxsie
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » śr 19.11.2003 16:08

Na normalu na Atari Ninja się wgrywała ponad 250 obrotów...
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Lilly » pt 02.04.2004 23:31

RaF pisze:Zaczynałem od cudeńka C64, jak kilku spośród postujących tu. Oczywiście z magnetofonem! Ach, te cudowne, dłuuuugie minuty spędzane na ładowaniu najpierw programu Turbo ;), a potem zapuszczaniu kasety i obserwowanie latających po telewizorze (tak!) czerwonych i czarnych pasków... Albo i nie oglądanie, gdyż wiadomo było, że aby się gra załadowała, nie można było pod żadnym pozorem na telewizor patrzyć, a nawet być w pokoju ;) Ech, te rytuały... Miałem znajomego, który nawet wychodził z domu kiedy coś na C64 ładował :D Te gierki z użyciem rozklekotanego joysticka i programiki w BASICu...


Lepiej tego nie mozna bylo ujac, wiec nie bede sie rozwodzic... tez przez to przechodzilam, chociaz byl moment, ze dorobilam sie kardridza z Turbo, wiec juz bylo troszke szybciej :wink: Dodam jeszcze, ze C64 tez dostalam na komunie...

BASICa tez probowalam, ale jakos tak mi nie szlo i nie bylo sie kogo poradzic, wiec zarzucilam (ale gdzies pozostalo, bo w koncu wyladowalam na informatyce :)

A pozniej na 16 urodziny doprosilam sie PCeta. Celeron 333, 128MB RAMu, Riva TNT 16 - wtedy to byla maszyna... teraz juz tylko monitor jest dobry (nawet lepszy od tego, co mam u siebie :wink:) Tamto cacko przeszlo w koncu we wladanie mojego brata i mojej rodzicielki, a ja z okazji zmiany czasowego miejsca zamieszkania zostalam wyposazona w Athlona 1GHz, 256MB RAMu oraz Geforce'a 2 i tak trwam do dzis...

A jak ktos bardzo chce, to pulpit tez moge pokazac :wink:
http://lillith.republika.pl/mojPulpit.JPG
Ostatnio zmieniony sob 03.04.2004 9:52 przez Lilly, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Jakub Cieślak » sob 03.04.2004 8:24

U mnie nie było ery atari, commodore, spectrum- te sprzęty ze szklanymi oczami podziwiałem u kolegów. W domu była cisza. W końcu PCty objawiły się na świecie i mój ojciec postanowił sięgnąć po technologię zachodu. Ze Stanów zwiózł więc duże paczki, przekupił strażników i przemycił do narodu polskiego cud techniki... W tym czasie moi koledzy siedzieli na AT 256 z svga, albo vga. A ja i tak dumny byłem z emmersona posiadającego 20mb twardziela, procek XT, jakąś nędzną ilość RAMu, dyskietki 5 calowe DD (!!!) i uwaga: EGA na monochromatycznym monitorze (kolory: wściekły żółty i czarny). Latami czekałem z utęsknieniem na swój komputer. W końcu zarobiłem na niego i wreszcie byłem wolny. Zaczęło się od pentiuma a skończyłem na XP 2000, 512 RAM, MSI, Radek Herkulesowy 9600 i całkiem sobie go chwalę.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Raven » sob 03.04.2004 10:34

U mnie przygoda z komuterem zaczęła się od ZX Spectrum (czarna bestyja :D), potem czasy przyszły na Atari 130 XL ( mam nadzieje że nazwy nie pomyliłem). Poźniej przesiadłem się na AMige 500 - i spędziłem na tym cudeńku kupe czasu głównie grając :D... potem było długo długo nic i wkońcu wymęczyłem super komputer Pentium 90 Mhz + 16 MB Ram - ahh to była maszyna :) pozniej było Pentium 166MMX , potem AMD K6-3 400Mhz. I tak już od tego K6 pozostało mi zamiłowanie do firmy AMD. I tak pozniej Duron 800 a obecnie mam AMD 1,7 XP (niestety na rdzeniu Palomino :/ więc nici z podkręcania :D) 512 133 Mhz SDR i moje najnowsze cudo Radeon 9700. Przygoda już troche trwa i pewnie szybko się nie skończy.
Shadows ? Hah ! I wield Darkness itself, not mere shadows! Tell me - could a shadow do this?

Fanatyczno Fantastyczne Forum Hysteria
http://hysteria.webd.pl
Awatar użytkownika
Raven
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: pt 11.04.2003 10:14
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Postautor: Jander » sob 03.04.2004 11:14

Sam początek to była Amiga 600 i setka gier na nią. Najmilej wspominam chwile z SWOSem i Pirates. Jazda maluchiem we Franko i przejeżdżanie skinów, to było coś :D Alfabetu Śmierci, bez możliwości save, nigdy nie skończyłem (grabarz miał być zabity pomalowanym lusterkiem). A partyjka w North&South z bratem zawsze wzbudzała wiele emocji :wink:
W końcu kupiłem PC, jakieś 120 mhz, 16mb ramu, brak akceleratora. Miałem go długo, a gdy w końcu przestały mi nowe gry chodzić, kupiłem PSXa. Ileż to ja życia spędziłem przy niej, to nigdy nie zliczę. Wymienię chociaż 150 h przy FF8, 20parokrotne zaczynanie Front Mission 3, 5krotne przechodzenie Suikodena 2. To nie miało być o grach, ale co tam :wink:
W czasach psxa odkupiłem od kumpla C64 dla samych Piratesów. Do dziś go posiadam, a śrubokręt do nastawiania głowicy w magnetofonie jest ciągle na wierzchu :wink: A na C64 jest najlepsza gra ekonomiczna wszechczasów czyli OEL Popompowacze :lol:
Następnie kupiłem PS2, po 2 latach wymieniłem na nowy model.
W potrzebie wymiany kompa z 166 na nowszy kupiłem to, co tam aktualnie (jakiś tam athlon 2000xp). Tego kompa mam już od roku.
Jestem czystym konsolowcem, pc używam teraz tylko do neta. Mam windę i Linucha. Nie programowałem i nie mam zamiaru.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jander
Czujnik ;-)
Czujnik ;-)
 
Posty: 1504
Rejestracja: sob 09.11.2002 23:07
Lokalizacja: Wrocław / Mysłowice

Postautor: Tyhagara » sob 03.04.2004 13:42

No dobra.
Pierwszy kontakt z komputerem to jakieś 20(?) lat temu, kiedy wujek przyniósł kompa i pozwolił mi i moim kuzynom zagrać w grę. Gra polegała na wciskaniu w odpowiednim momencie klawisza, a samolocik zrzucał bombę. Nawet nie wiem jaki to był komputer, byłem chyba za mały, by to wiedzieć. Potem był Atari który kolega pożyczył od starszego kolegi. 40 minut wgrywania z magnetofonu, i jedno nieuważne stąpnięcie na parkiet w pokoju. 40 minut w plecy i jazda od nowa. Dla tego lepiej było nie przebywać w pomieszczeniu, magnetofon przypominał pod tym względem najczulsze nawet maszynki do pomiarów wstrząsów tektonicznych.

Potem była szkoła podstawowa, a tam C64, i starsze maszyny, ale tymi już nikt sobie głowy nie zawracał. Jakiś czas potem rodzice chcieli mi kupić takie Coś, ale ja powiedziałem, że wole odtwarzacz płyt Cd i tak też się stało. W końcu pojawiły się na rynku Amigi 500, i znowu rodzice chcieli mi kupić kompa (żebym szedł z postępem), ale ja nie chciałem. Koledzy mieli Amigi i czasem do nich wpadałem zerknąć co to. W końcu kiedy rodzice znowu zaczęli wspominać o kupnie kompa postanowiłem, że czemu nie, może mi się przyda. W tedy były już na rynku 1200, właściwie to była nowość i tak na prawdę to mało kto orientował się jaka jest różnica pomiędzy 1200 a 500. Panowała opinia, że 1200 jest do bani bo większość gier nie jest kompatybilna, więc jeśli kupie 1200 to nic na nim nie zrobię. Poczytałem kilka mądrych pism (między innymi “Amiga”) I postanowiłem, że chce mieć 1200 (kości AGA :)) No i się stało, 1200 była boska. Kiedy się okazało, że wszystko chodzi jak należy to koledzy mi zazdrościli 2MB pamięci i kości AGA, no i szybkość, rozmiar, wygląd (taka mała!) i cicha była.

Trochę grałem, Epic, Gunschip 2000, polska gierka Cytadela, czy wspomniany Superfrog. Ale najwięcej czasu spędzałem przy Real3D i Delux Paint, czasem Brilliance, lub grafika wektorowa. Kiedy osiągnąłem szczyty możliwości Amigi 1200, głównie za sprawą Real3D i mojego projektu, szkielet tygrysa szablozębnego, przerzuciłem się na wykorzystywanie Amisi do tworzenia muzyki. Protracker i różne przestery dźwięku z podłączoną do niej gitarą elektryczną. Kiedy i to się znudziło sprzedałem wysłużona 1200.

Playstation, była następna. Trochę się grało głównie w C&C. Niedługo potem sprzedałem konsolę. Przez dłuższy czas nie miałem do czynienia z komputerami. Niedawno, bo dwa i pół roku temu byłem zmuszony kupić kolejnego diabła. Zmuszony bo Studiuje Informatykę. Obecnie mam mojego pierwszego PC. Druron 850, 128 ramu, 40GB twardziel i Gforce II. Biednie bo zamierzeniem było kupić coś na czym będę mógł odrabiać zadania domowe.
Nie lubię rzeczy które się psują, dla tego nie przepadam za komputerami, ale jak wszystko działa i robi to co ja chce to jest w miarę. Monitor 17 calowy, używam Windows Milenium, ale dla tego, że studiuję informatykę byłem niejako zobowiązany do testowania różnego rodzaju systemów operacyjnych i oprogramowania .Wybrałem optymalny dla mnie. Mój pulpit? Tapeta z mangi/anime Trigun (osobiście nie znam) i trzy ikony na pulpicie. Śmietnik, skrót do neostrady i mój komputer. Tapety zmieniam często bo mam ich dużo. Internet mam od stycznia tego roku, neostrada 512, fajna sprawa, tylko trochę drogo.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30


Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości