A ilu z nas już pracuje? Czy zadowoleni jesteście z pracy?

Czyli tutaj rozmawiamy o wszystkim i o niczym... ;)

A ilu z nas już pracuje? Czy zadowoleni jesteście z pracy?

Postautor: Jakub Cieślak » śr 11.06.2003 12:16

Część z nas studiuje, część z nas pracuje.
Ja już pracuję, będzie z pięć lat.
Zaczynałem od sklepu (praca na monopie...eh, łezka w oku jak se przypomnę obsługę kasy fiskalnej, niektórych klientów, których bardziej się czuło niż widziało), potem na telefonie w Funduszu Emerytalnym, teraz pracuję PZM jako zmianowy w centrum telefonicznym. Coś w rodzaju biura obsługi klienta. Ciężki kawałek pracy- użeranie się z klientami, świecenie przed nimi oczami kiedy ktoś zawali sprawę, masa papierkowej roboty i siedzenia na telefonach. Nie tak to sobie obmyśliłem. A autkami się w ogóle nie interesuję. Jedyne, co cenię w pracy to możliwość gadania po angielsku i jeżdżenia do pracy rowerkiem. Ale jak wygram w Lotto, to kurna im pokażę...
A wy?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Shizm » pt 13.06.2003 11:29

Ja jeszcze w czasie nauki w szkole sredniej pracowalem przy obsludze wesel i tez musze przyznac, ze troche ciezko bylo. Wiadomo, ze jak klijenci sie nawala to potem rozpizdziach robia (w Polsce w sumie jestesmy :evil: ) i ja potem zapieprzam jak maly samolocik, zeby jakos to posprzatac, doprowadzic do ladu, bo to dopiero 24 a sala wyglada jak pobojowisko.

teraz bede na wakacjach pracowal w PUB-ie polaczonym z sala bankietowa, wiec za dnia, za barem to bedzie luzik, bo muza spoko (non stop metal) a wieczorkami jakies imieniny, sryny, wesela i takie tam. Ale chocia dobrze beda placic (ze wsepnych rozmow tak wynika), wiec jakos to tam bedzie.

Pozdrawiam!!!!
A dream that will come true is not a real dream
Obrazek
Awatar użytkownika
Shizm
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 939
Rejestracja: wt 12.11.2002 11:09
Lokalizacja: Guild Wars [MARS]

Postautor: Lechu » pt 13.06.2003 11:44

Ja w każde wakacje pracuje od ostatnich sześciu lat (tylko w zeszłym roku nie pracowałem). Robię w hurtowni, w której mój ojciec jest kierownikiem (stąd też bezproblemowo mnie do tej roboty biorą), firma kilka razy w ciągu tych lat się zmieniała, ale nadal jest to dość duża hurtownia zeszytów, artykułów szkolnych i zabawek. A ja pracuje jako magazynier - zajmuje się wszystkim począwszy od przyjęcia dostawy, po wystawienie towaru na półki. Robota czysto fizyczna, choć potrafi być stresująca wbrew pozorom. Muszę się męczyć z wybrednymi klientami, spieszącymi się dostawcami, grzebać się w długopisach, zeszytach, lalkach czy innych duperelach. Fakt, po sześciu latach jestem zaawansowanym robolem, ale zarabiam niedużo (to długa historia, i niezbyt przyjemna, więc ją pominę). Co roku muszę po częsci przypominać sobie wiele rzeczy, i uczyć się nowych, ale nie zajmuje mi to długo. A przynajmniej w wakacje się nie nudzę, pomagam ojcu, no i troche kasy jest na koniec 8)
Nie ma to jak rozładunek TIRa z zeszytami o poranku :twisted:

Ah, zapomniałem. Teraz pracuję narazie z przerwami, bo muszę pozałatwiać parę spraw ze szkołą związanych. Ale od lipca znów 10 godzin dziennie z kartonami :D
My new Home:
Heroes Home
Obrazek
Awatar użytkownika
Lechu
Lord
Lord
 
Posty: 1638
Rejestracja: pt 06.12.2002 12:41
Lokalizacja: Guild Wars / Heroes Home

Postautor: Draven » pt 13.06.2003 14:26

no a ja sobie plywam po morzach i oceanach. skonczylem WSM (Wyzsza Szkola Morska) w Szczecinie. i tak mi zostalo w sierpniu wyplywam...
Karczmarzu wina!!! Pijmy i bawmy sie w ime Liadriel'a!!!
Awatar użytkownika
Draven
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 57
Rejestracja: śr 26.03.2003 14:46
Lokalizacja: Las Loren

Postautor: Zuhar » pt 13.06.2003 14:39

Taaa. Ja jeszcze na studiach zacząłem robotę. Wydawało mi się, że będzie dorywcza. Ostatecznie trwało to ponad rok. W tym czasie byłem magazynierem, sprzedwacą, a w końcu kierownikiem działu handlu. Z roboty zrezygnowałem, bo szefowa chciała mnie wrobić w swoje przekręty. Odszedłem w ostatniej chwili. Od prawie roku żyję z tzw zasiłku i korepetycji. Próbuję wrócić do zawodu (który z handlem nie ma nic wspólnego). I jest szansa, że mi się uda. Póki co za 11czerwca mam rozmowę kwalifikacyjną na studium doktoranckie. Trzymajcie za mnie kciuki.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Jakub Cieślak » pt 13.06.2003 15:33

Draven, u mnie w pracy dwóch wilków morskich było, jeden po twojej szkole nawigatorem był, drugi po woju jako klasyczny chłop od czarnej roboty. Kawał świata zjeździli, ale nigdzie nie mogli nosa wystawić dalej jak za miasto portowe. Z jednej strony kawał przygody, z drugiej strony kawał ciężkiej roboty i ten niedosyt, że nie można zagłębić się w odwiedzane państwo. Robota dla niespokojnych dusz.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Draven » pt 13.06.2003 15:40

ja tam nie narzekam. to prawda nie ma czasu aby zobaczyc to co najladniejsze w innych panstwach, ale za to poznajesz je od innej strony, od tej nie dla turystow. a to jest rownie warte zobaczenia... a czasem nawet niebezpieczne - Kolumbia...
Karczmarzu wina!!! Pijmy i bawmy sie w ime Liadriel'a!!!
Awatar użytkownika
Draven
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 57
Rejestracja: śr 26.03.2003 14:46
Lokalizacja: Las Loren

Postautor: Lilly » sob 06.08.2005 18:08

Wprawdzie o tym, ze pracowac bede, wiem dopiero od wczoraj. Zaczne w srode, wiec chyba dopiero wtedy bede mogla zaczac sobie wyrabiac jakies pojecie jak to jest (obecnie moge sie jedynie podzielic doswiadczeniami z kilku rozmow kwalifikacyjnych, ale to chyba nie ten topik :P ). Na razie odslonie rabka tajemnicy i powiem wam, ze bede miala do czynienia z naszymi kochanymi, polskimi (glownie) internetowymi providerami, a dokladnie porownywaniem ich ofert. Nie bede ukrywac, ze troche sie denerwuje przed pierwszym dniem w pracy, bo w teorii co nieco w temacie wiem, ale jak wiadomo teoria i praktyka to dwie rozne rzeczy...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Wotan » sob 06.08.2005 21:43

dla mnie niestety praca jest przykra koniecznoscia, nie robie tego co lubie ani tez niczego zwiazanego z moim zawodem (mowie o pracy zarobkowej) i wiele jest chwil gdy mam ochote rzucic ta strate czasu w cholere ale wiem ze nie moge bo utrzymuje sie sam.
Dlatego praca jesli popatrze na moje doswiadczenia zyciowe kojarzy mi sie zle i zwykle pomijam ten temat w rozmowie ze znajomymi

a co do pracy w zawodzie to szukam i szukam i wlasciwie wszedzie beton. jedyna nadzieja to wlasna firma
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Hifidelic » ndz 07.08.2005 6:07

Zgadzam się z Wotanem, z wyjątkiem tego, iż masochistycznie poruszam ten temat ze znajomymi.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: bejzkik » ndz 07.08.2005 12:04

przeciez ty zyjesz ta praca, nawet juz o seksie nie rozmawiamy
a po alkoholu jest jeszcze gorzej
narkotyki nie skutkuja
tylko pracca i praca marcina
jak to zepsul pudingocostam albo robil filapy
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Hifidelic » ndz 07.08.2005 14:36

To prawda, opętało mnie ;/
Trzeba się wyrwać, ratować, robić coś, uciekać!!!!
Niestety
Turner coraz bliżej
Nadciąga
Nadciąga
Nadciąga
jego cień już powoli przesłania mi niedzielę...
Aaaarghhhhhh.......
To nie fabryka, to rzeźnia. Jak myślicie? Dlaczego przyjmują ciągle nowych pracowników, chociaż nikt nie odchodzi??
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Wotan » ndz 07.08.2005 18:11

interesujacy pomysl na film ... :-) choc nie wiem czy aby juz takiego nie bylo
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: bejzkik » ndz 07.08.2005 23:09

nie wiem czy byl ale go kreca
u nas
na kamerach przemyslowych
bejzkik
Lord
Lord
 
Posty: 1581
Rejestracja: sob 10.05.2003 11:27
Lokalizacja: sosnowiec/krakow

Postautor: Jakub Cieślak » pn 08.08.2005 6:56

Tak, Marcinek mi kiedyś proponował własny interes, ale temat gdzieś zniknął (tylko bez świńskich skojarzeń, prostacy) . Jakoś się nie zgadaliśmy, no i on se pojechał. Pakować jakieś ciasteczka...
Tymczasem ja powoli próbuję złapać wiatru w plecy i ruszyć z dorabianiem jako grafik. Dogadałem się z jednym dobrym człowiekiem i powoli rozkręcamy biznes. Z pracy w PZM nie rezygnuję, nudna to robota, ale nikt nie da mi takiego poczucia bezpieczeństwa i zaplecza socjalnego jak ci poczciwi wariaci. W szerszej perspektywie nie zamierzam rezygnować z PZM, tylko ew. przechodzić na pół/ćwierć etatu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Wotan » pn 29.08.2005 0:43

a ja wczoraj odszedłem z jednej pracy ( i tak mam jeszcze dwie inne ;-) ) i muszę przyznać, że dawno nic nie sprawiło mi takiej satysfakcji, powiem nawet że odchodząc poczułem że naprawdę coś w życiu osiągnąłem :-)
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Jakub Cieślak » pn 29.08.2005 8:38

Z supermarszetu? A naplułeś im chociaż w twarz?
A Algan to by opowiedział coś o swojej pracy, bo coś słyszałem, że pracuje, ale, że co, jak, gdzie i po co? No i jak mu się podoba?
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » pn 29.08.2005 12:00

Algi pracuje, a i owszem, w ulubionej przez Lecha firmie, która dumnie określa się mianem 'pełna kultura'; jestem na tzw. stażu menedżerskim, na chwilę obecną kieruję działem filmu w Juniorze, od września będę w Galerii Mokotów; jak obie strony będą z siebie zadowolone, popracuję tu dłużej...
praca bywa sympatyczna i przyjemna (na poziomie kontaktu z klientem i częścią dystrybutorów), ciekawa (na poziomie analizy asortymentowej), ale i frustrująca (inni dystrybutorzy) i wręcz wkurzająca (prym wiodą tzw. 'trudni klienci');
po co pracuje? zeby miec co do garnka wlozyc i zeby go z domu nie wyrzucili...
jak mu sie podoba? 'robie' w filmie, czyli w tym, co lubie - z tego powodu podoba mi sie nawet calkiem calkiem, jakbym mial handlowac zeszytami, chyba bym zwatpil, mimo, ze zasady sa podobne...
;-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Hifidelic » pn 29.08.2005 12:17

W zasadzie to praca sprzedawcy w sklepie modelarskim, komputerowym, czy - najlepiej - z artykułami erpegowymi - wydaje mi się szczytem marzeń. Zero stresu, kontakt z ludźmi...
Niestety, tak jak piszesz, Algi, trzeba mieć jeszcze co do garnka włożyć. W Polsce niestety ciężko wyżyć z tego...
A z drugiej strony, pracując jako menedżer - podnosi się już poziom stresu i praca nie jest już taka cudowna... ;/ Ech, życie.
Obrazek
Debian Sid i jest git!
Awatar użytkownika
Hifidelic
Spammer!!!
Spammer!!!
 
Posty: 1137
Rejestracja: ndz 13.07.2003 18:27
Lokalizacja: Uroczysko

Postautor: Alganothorn » pn 29.08.2005 12:54

jest w juniorze koleś, który zajmuje się erpegami, organizuje turnieje i jest ze swojej pracy bardzo zadowolony
:-)
w mniejszych salonach takiej specjalizacji nie ma, musiałbyś więc hifi wygryźć jego
;-)
co do stresu menedżerskiego - wszystko zależy od trzech osób: dyrektora, dyrektora handlowego w centrali i...Ciebie; jak układ działa, to i stresy nie są zbyt wielkie
:-)
pozdrawiam
ps. wybaczcie brak polskich czcionek w poprzednim poście, to z rozpędu...
:-(
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Wotan » pn 29.08.2005 23:07

no to jak ktoś ciekaw opowiem o mojej nowej pracy-co-trzeba-ją-robić-żeby-mieć-co-do-garnka-włożyć
pracuje w dużym międzynarodowym centrum konferencyjnym jako host. Czyli mam śmieszny garnitur, uśmiecham się i mówię dzień dobry cały dzień. i jak ktoś się zgubi to mówie mu gdzie ma iść
na razie jestem w miare zadowolony, bo ludzie bardzo sympatyczni ze mną pracują
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Zuhar » wt 30.08.2005 8:28

Ja już od półtora roku pracuję w firmie handlowej. W tej chwili jestem nawet umiarkowanie zadowolony. Na początku było mało różowo. Teraz przywykłem.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Lilly » wt 30.08.2005 20:24

A ja wlasnie bede przedluzac umowe - pewnie do konca miesiaca, ale tego to juz sie dowiem, jak juz bede ja przedluzac ;-)
Pracuje sie... ciezko. W sumie fajne mam towarzystwo w firmie, ale robota, ktora robie nie jest dla jednej osoby - szczegolnie, ze jeszcze jestem na zastepstwie. Licze dni, az kolezanka wroci. No ale, pierwsze porzadnie zarobione pieniadze mimo wszystko dodaja otuchy ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Sorden » wt 30.08.2005 21:04

a ja sie ucze...
Przez ostatni e 5 lat pracowalem jako Ratownik WOPR na kompieliskach w Gliwicach... w tym roku zrobilem sobie przerwe...
Pracuje tez dorywczo w hurtowni budowlanej i w sumie moze sie okazac ze tam bede niedlugo pracowac... ale to sie jeszcze zobaczy... jak narazie sa prowadzone rozmowy z kierowniczka :)
ale jak narazie dalej studia :D
A czy lubie to co robie... hmm... wopr juz chyba porzucilem... i jak narazie planuje sprobowac w tej hurtoni... a potem sie zobaczy :)
Pzdr!
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Tyhagara » czw 01.09.2005 18:41

Boziu, jak to czytam, to jedynie chyba Alganothorn ma ambitniejszą robotę, reszta to zwykle robole, dzisas, ale życie.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Lilly » czw 01.09.2005 18:49

Tyhagara pisze:Boziu, jak to czytam, to jedynie chyba Alganothorn ma ambitniejszą robotę, reszta to zwykle robole, dzisas, ale życie.

Hmm... chciales nas obrazic, czy co :?: :P Bo w sumie, to kompletnie nie widze w Twojej wypowiedzi zadnego innego sensu. A w ogole to czego bys sie spodziewal dla ludzi, ktorzy skonczyli nie tak dawno studia, albo jeszcze sie ucza :?: Posady dyrektorskiej... Po prostu lol jestes :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Jakub Cieślak » czw 01.09.2005 18:53

Pokolenie S normalnie... :D
Choć nie do końca rozumowanie Twoje jest jasne- skąd niby reszta to robole? :?
A czym ich (wszystkich, jak mniemam, masz na myśli) robota się różni od roboty Algana? Albo sprecyzuj grupę, o której mówisz, albo rozwiń myśl. To baardzo intrygujące... :D
Tak, Lilly, trochę trudno wyszukać jakieś inne intencje w tym poście... No ale czas pokaże, Tyh ma tendencję do wpadania w opresje poprzez niezbyt szczęśliwie dobrane słowa. Choć wcale nie o to mu musi chodzić :P
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Tyhagara » czw 01.09.2005 19:13

Alganothorn pisał coś o galerii i filmie oraz stażu menedżerskim.
U pozostałych widze jakies hurtownie, rzeźnie, i inne robolskie stanowiska, w sumie Alganothorn też nie ma się czym chwalić, ale przynajmniej rokuje jakieś nadzieje :P

Sorden chce rozwijać karierę w hurtowni :D
Hifidelic marzy o stanowisku sprzedawcy :D
Wotan mówi ludziom dzień dobry, (lepiej bo wcześniej zabijał jakieś ciastka, a może to Bejzkik zabija zwierzęta?) :D

Lilly, akurat po studiach to już są ludzie wykształceni, więc naturalne jest, że powinni robić co innego niż pracować w hurtowni czy sprzedawać ciastka. Tyle tylko, że w Polsce właśnie to co robicie jest normalne po studiach, ale ja chce normalną normalność, dlatego się nabijam, w sumie to jest tragiczne.

Ciekawe co robią ludzie po podstawówce?
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Lilly » czw 01.09.2005 19:23

Tyhagara pisze:Lilly, akurat po studiach to już są ludzie wykształceni, więc naturalne jest, że powinni robić co innego niż pracować w hurtowni czy sprzedawać ciastka. Tyle tylko, że w Polsce właśnie to co robicie jest normalne po studiach, ale ja chce normalną normalność, dlatego się nabijam, w sumie to jest tragiczne.

To ja Ci teraz proponuje zejsc na ziemie :P Po studiach to sa ludzie, ktorym sie nawpychalo do glowy mnostwo teorii - pomijam tutaj jednostki wybitne, bo takie sobie zawsze poradza. Studia to w wiekszosci wypadkow jest niestety tylko papierek. A pracodawcy w wiekszosci chca jakiegos doswiadczenia. No wiec gdzies trzeba to doswiadczenie zdobyc - to po pierwsze... A po drugie, nie przyszlo Ci do glowy, ze niektorzy pracuja, bo najnormalniej w swiecie chcieliby miec co jesc :?: Po studiach malo kto jest w pozycji, zeby wybrzydzac - bierze sie, co jest. A pozniej, jak czlowiek troche popracuje, rozkreci sie, to mozna myslec o robieniu kariery i ambitnej posadzie. No i przede wszystkim warto sobie uswiadomic, ze czlowiek nie uczy sie zawodu na studiach tylko w pracy...

P.S. A tak z ciekawosci, co Ty robisz w zyciu :?: No bo skoro juz tak nabijasz z innyc osob na forum, to sie pochwal :P
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Tyhagara » czw 01.09.2005 19:57

Lilly pisze: A pozniej, jak czlowiek troche popracuje, rozkreci sie, to mozna myslec o robieniu kariery i ambitnej posadzie.

Przypomina mi się taki Warhammerowy kwiatek z sesji, o kręcącym się goblinie. Albo się zakręci albo nie, ale większość będzie się tak rozkręcać do końca swoich dni :P Norma, ja niegdyś myślałem, że w wieku lat, które teraz mam, to hoho, ale nic z tego, ani nie wyglądam jak hoho, ani nie jestem hoho, błogie lata podstawówki minęły bezpowrotnie.

Lilly pisze: P.S. A tak z ciekawosci, co Ty robisz w zyciu :?: No bo skoro juz tak nabijasz z innyc osob na forum, to sie pochwal :P

Hahaha, nie napiszę, ponabijam się jeszcze trochę z kręcących się goblinów :P
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Zuhar » czw 01.09.2005 21:44

Ej, Tyhu - daj nam też powód do uśmiechu.

Ja na swoją robotę pod tym względem nie narzekam - w gruncie rzeczy jestem "papierowym tygrysem". Czasem firma na moim przerzuceniu papierka z lewej strony biurka na prawą i kilku telefonach zarabia 15 złotych, czasem kilkaset euro. A to mała firma jest. Pięć osób.

Poza tym - ilu może być kierowników i innej maści nadzorców? Muszą być też mniejsi lub więksi specjaliści od zwykłej roboty. Nawet do panów zamiatających ulice należy mieć szacunek - i mam go, bo mnie by się nie chciało tej roboty wykonywać, a ktoś to jednak robić musi. Sposób w jaki zarabiam pieniądze, o ile robię to uczciwie, nie powinien wyznaczać mojej wartości jako człowieka.

Aspiracje miałem wyższe. Nadal je mam, a właściwie to ich cień. Życie weryfikuje i czasem odbiera nadzieję. Jeszcze powalczę, ale już bez szarży i gromkiego "hurra".

PS. Jeśli kopuluje w tym poście bez sensu, to wybaczcie. Zmęczony jestem i jakoś nie tryskam dziś optymizmem.
Awatar użytkownika
Zuhar
Mechanik Pokładowy
Mechanik Pokładowy
 
Posty: 520
Rejestracja: śr 11.12.2002 14:13
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Wotan » pt 02.09.2005 0:48

mam też drugą pracę - o wiele ciekawszą, w przyszłym tygodniu np montuje film dokumentalny o szczycie G8. przy którym również byłem jednym z operatorów na ulicach podczas demonstracji.

też zajęcie dla robola?

bo troche nie rozumiem definicji dobrej pracy według Tychagary

problem w tym, że nie jest to stałe zajęcie, a jako iż utrzymuje się sam muszę trzymać się też pracy w centrum konferencyjnym (która jest bardzo przyjemna jak się okazuje i atmosfera jest miła)

Tych nie musisz tak w ogóle pisać czym się zajmujesz w życiu, bo zajmujesz się pisaniem bezsensownych postów na tym forum, gdyż bawi cię nabijanie się z ludzi.
Pełny etat.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Tyhagara » pt 02.09.2005 0:56

Wotan pisze:mam też drugą pracę - o wiele ciekawszą, w przyszłym tygodniu np montuje film dokumentalny o szczycie G8. przy którym również byłem jednym z operatorów na ulicach podczas demonstracji.

też zajęcie dla robola?

Nie, to nie jest zajęcie dla robola, ale dopiero teraz o tym wspominasz w tym topiku. Trudno żebym przewidywał twoje odpowiedzi zanim je napiszesz. :roll:

Wotan pisze:Tych nie musisz tak w ogóle pisać czym się zajmujesz w życiu, bo zajmujesz się pisaniem bezsensownych postów na tym forum, gdyż bawi cię nabijanie się z ludzi.
Pełny etat.

:D Chciałbym mieć taką pracę o jakiej piszesz, to chyba moje marzenie, ale niestety JC nic mi nie płaci za pisanie tych głupot, robię to charytatywnie :D
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Sorden » pt 02.09.2005 6:45

Tyhu... czym jest dla ciebie hurtownia budowlana ??? MAGAZYN ?

hm.. no coz... widze ze sa tu ludzie bez wyobrazni :)

Hurtownia ta ma ponad 50 oddzialow w calej polsce i jest to dosc potezna firma ... przyznam ze nawet placa na magazynie jest w tej firmie godnia ! Ale mnie akurat interesuje cos innego... bardziej sie pcham do biura... gdzie zajmowalbym sie zamowieniami :)
Nie jest to dla mnie robota na stale, ale idealna aby nabyc doswiadczenie w branzy... choc z drugiej strony to zalezy jak mi sie bedie tam wiodlo :) Ale jak narazie prowadze rozmowy, a jak sami wiecie poczatki bywaja trudne :/

Pzdr!

A tak na marginesie... zobaczymy jak ty sobie w zyciu poradzisz (radzisz) :)
Radze ci zejsc na ziemie !
Love, Trance & Psychedelic !
Awatar użytkownika
Sorden
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1238
Rejestracja: wt 05.11.2002 23:34
Lokalizacja: Gliwice

Postautor: Alganothorn » pt 02.09.2005 7:58

ja tam rozumiem wypowiedź Tyhagary przez pryzmat ostatniego stwierdzenia, czyli 'dzizas, co za zycie' - jak dla mnie sytuacja, w której ludzie kończą studia po to, żeby wyjechać np. do Albionu i pracować np. na zmywaku jest chora...
owszem, mogą zostać tutaj i...szukać pracy: miesiąc, dwa, sześć, całymi latami, jeśli mają pecha i zbyt wygórowane aspiracje; opcja z wyjazdem nie wynika z tego, że ludzie chcą wyjeżdżać, ale dlatego, że chcą mieć za co żyć - a tutaj nawet na całkiem ambitnie brzmiących stanowiskach płaci się wiele razy mniej, niż na wspominanym albiońskim zmywaku;
problem, przynajmniej dla mnie, jest nie tyle w tym, że ktoś pracuje 'jako robol', jak to słodko określił Tyhagara, ale na tym, że nie ma innego wyboru: jeśli ktoś chciałby pracować to ok, ale na ogół taki wybór wymusza sytuacja, bo z czegoś żyć trzeba;
nie uważam swojej pracy za szczyt marzeń, ale bardzo się cieszę, że jest; cieszę się, że 'robię' w tematyce, któa mnie interesuje; cieszę się wreszcie, że nie jestem pracownikiem fizycznym, ale liczy się to, co mam pod sufitem i ciągle uczę się nowych rzeczy (ok - połowa to procedury i inne 'bardzo przydatne' w życiu kwestie, ale i tak mogą się przydać); aspiracje jednak są ustawione na punkt 'plus 5 lat', czyli na sytuację koło 2010, to będzie moment, w którym będę jakoś tam podsumowywał swoją 'karierę', do tego czasu bycie robolem mi nie przeszkadza (bądź co bądź pierwszy etap stażu to była posada sprzedawcy)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Następna

Wróć do Offtopicownia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości