1000

[Alganothorn]

nie doigrał się - w tym momencie brakuje mu dokładnie 6 postów do krytycznej wartości '500'...
trzymaj się grim, uratuje Cie hiszpańska inkwizycja, której nikt sie nie spodziewa...expect unexpected...

pozdrawiam

[bejzkik]

Ha

Jest juz stracony!

wystarczyło wspomnieć przy nim o Heideggerze i prosze
wyjście z tego stanu to dłuuuuugi okres czasu

[Hifidelic]

byle ilość przeszła w jakość...

[bejzkik]

w jakim sensie poczyniona została ta uwaga?

[Chaon]

Hiszpańska inwizycja uratuje każdego! Heretycy nie ukryją się nigdzie, nawet w pokojach bez klamek!
Ten obłęd spowodowany jest przez kontakt z diabłem, firma Rackham produkuje demoniczne figurki i pewnie Grimfang zaczął oddawać im cześć...
(btw figurki do Confrontation są świetne)
Trzymaj się Grim, wezmę tylko wodę święconą, pochodnię oraz zapałki i już jadę!
No, jeszcze tylko piwo skończę...

[Azirafal]

[Azi chyłkiem dolewa Chaon'owi piwka, aż ten zamroczony pada pod stół; Azi zaciera ręce, wypija resztę piwa i zbiera sprzęt palący Chaona; Azi robi sobie ognisko ze stosu Chaona i grzeje swoje skostniałe łapki]

[grim, nie niepokojony przez nikogo, w swoim spokojnym azylu próbuje wystrugać klamkę do drzwi z pluszu wydziobanego ze ścian...]

[Chaon leży pod stołem; chrapie...]

[Algi fałszuje swoje statystyki i wymiary, by utrudnić pracę Prawdziwej i Jedynej Niespodziewanej Inkwizycji...]

O kim zapomniałem?

[Hifidelic]

Grim: w jak najbardziej dosłownym i bez podtextów.

[Chaon]

[Chaon budzi się na podłodze]

Gdzie mój sprzęt paląco-dręczący?

[Chaon bierze notes Prawdziwej i Jedynej Niespodziewanej Inkwizycji i zaczyna czytać jego pierwszą stronę, dziwnie nową...]

Azirafal, watykański duszpasterz, prawa ręka Ojca Świętego.
Ten niezwykły zakonnik, wzór cnót wszelkich wsławił się nawracając wszystkich mieszkańców Afganistanu i Emiratów Arabskich na katolicyzm. Jego nauki skłoniły Osamę bin Ladena do przekazania całego swego majątku na cele charytatywne i oddanie się w ręce manhatańskiej policji.
Dwa lata temu Azirafal udał się samotnie na bliski wschód gdzie odnalazł Świętego Graala i Arkę Przymierza które następnie przywiózł do watykanu. Wynalazca inkwizycyjnego rożna, na który nabijany jest heretyk, a aby być obracanym nad ogniem.

[Chaona w gardle ściska ze wzruszenia... biegnie do kwiaciarni po wieniec laurowy dla Azirafala]

[bejzkik]

Grim: w jak najbardziej dosłownym i bez podtextów.

To jakaś osobista uwaga?
Chętnie posłucham słów krytyki

[Hifidelic]

Grim: to zależy... Myślałem , że mój komunikat jest oczywisty. Widzę jednak, że wymaga "łopatologicznego" rozwinięcia.
Cała pogoń za wyrabianiem statsów to (moim zdaniem) debilizm. Ja mam w d#$%e, czy pod moim Avatarem jest 1000 czy 500 postów. Z wszystkich rang najbardziej podoba mi się pustelnik, o czym była mowa już gdzie indziej.
To co naprawdę jest istotne w profilach (znów muszę podkreślić, że jest to wyłącznie moja opinia, a nie jakiś uniwersalny sąd) to Avatary i Nicki. To one mówią dużo o tym, kto wysyła posty.
I tyle.
Ps. Jeśli uważasz się za statsiarza, który nap#$%^ posty tylko po to, żeby liczba pod nikiem skoczyła o parę punktów, to powyższe uwagi tyczą się także Ciebie.

[bejzkik]

No teraz to się obruszył, nawet za cenę obrony statsiarzy

Właściwie to co za róznica. Już kiedyś mówił że każda wypowiedź na tym forum ma jakieś znaczenie.

Mówienie że to dla 500, 1000, czy 2000 postów uważam za nieporozumienie iszukanie dziury w całym

[Azirafal]

Hifi... Znam tylko parę osób na tym forum, które piszą dla cyferek pod avatarem (a i tak są to tylko przypuszczenia i nikogo palcem wskazywał nie będę). A większość po prostu pisze, kiedy ma coś do powiedzenia, nie zastanawiając się nad liczbą postów (np.: ja). Gadanie o ilości postów, statusach i takich tam "statsiarskich" rzeczach jest zawsze przez nas traktowane w ramach żartu (może niezbyt wymyślego, ale humorystyczny klimat zawsze się w takich dyskusjach odczuwa...). Nie rzucaj więc tu, z łaski swojej, bezpodstawnych oskarżeń na lewo i prawo, zwłaszcza grim'owi, który (muszę przyznać) zazwyczaj trzyma dość wysoki poziom post'ów, a nieliczne "czatowe" posty zdarzają się każdemu...

[Hifidelic]

ludzie kochani. Forum wymyślono nie tylko po to, żeby pisać. wymyślono je także po to, żeby czytać.

azi:

Nie rzucaj więc tu, z łaski swojej, bezpodstawnych oskarżeń na lewo i prawo, zwłaszcza grim'owi, który (muszę przyznać) zazwyczaj trzyma dość wysoki poziom post'ów, a nieliczne "czatowe" posty zdarzają się każdemu...

ja:

Ps. Jeśli uważasz się za statsiarza, który nap#$%^ posty tylko po to, żeby liczba pod nikiem skoczyła o parę punktów, to powyższe uwagi tyczą się także Ciebie.

gdzie tu jest bezpodstawne oskarżenie?

_________
Jeszcze jedno: chodziło mi o to, że zakładanie listy pt. "Uzbierałem 1000 postów" nie jest nawet zabawne.
I że ilość nie zawsze przejdzie w jakość.
Sam fakt, że grimfang wziął to do siebie, jest ciekawy i zastanawiający...
Czy wszystko jest już jasne?

[bejzkik]

Przestańcie sie wykłócać
przecież to błacha sprawa i nie ma o co się czepiać

[Manwe]

spuźnione, a za razem szczere gratulacje

btw: im wiecej czytam z tego miłego forum tym bardziej chce mi się na nim przebywać

pozdrówka 4 all

Edit: jestem zszokowany, właśnie po napisaniu tego posta olśniła mnie malutka gwiazdeczka zmieniająca mój status, ohhh, czym na to zasłuzyłem

[Azirafal]

Ha! Nawet nie zauważyłem kiedy, a już przekroczyłem 500 post'ów?! (mam ich dokładnie [włącznie z tym 506!!!]) Hoooooraaaaaaaay for ME!!!

[Azi siada na tronie, otoczony półnagimi niewolnicami, które powoli wachlują go liśćmi palmowymi i wkładają do ust słodkie winogrona, kiwa ręką, zapraszając wszystkich użytkowników do siebie, by złożyli mu gratulacje...]

[bejzkik]

gratulacje

[grimfang wyczołguje się z pokoju zamotany w kaftan a za nim wychodzą półnagie niewolnice]

[Chaon]

Gratulacje!

[Chaon wręcza Azirafalowi specjalną edycję ekskomuniki, w pozłacanej ramce, z hologramem i pieczęcią inkwizycji zmieniającą kolor pod wpływem temperatury ale bajer! po czym bierze winogrona i wychodzi wiedziony widokiem nagich niewolnic.

Azirafal siedzi osłupiały w pustej komnacie, przez chwilę wieje wiatr przetaczając po podłodze okragłe pustynne krzaki i kilka liści... ]

[bejzkik]

Chaon wróć się, zapomniałeś zabrać liści palmowych

[Azirafal]

[Azi toczy smutnym wzrokiem po nagle opustoszałej sali tronowej zatrzymując wzrok na dłużej na zapomnianych przez kogoś liściach palmowych, żałośnie spogląda na ciemne upstrzone gwiazdami niebo za oknami komnaty; po chwili macha ręką zniechęcony na resztę użytkowników, którzy nie zechcieli podzielić jego radości z 500-go posta, wstaje i powolnym krokiem zmęczonego człowieka człapie w stronę swojej komnaty, by w ciszy i samotności porozmyślać nad sensem swojego istnienia...]

[Vampdey]

Mnie tu chilwe nie było (South park jest jak nałóg ) a tutaj maksymalny stats... Ale żeby Grimowi i Aziemu nie robić nadzieji w przegonieniu mnie powracam! (na ile mi oglądanie south parku pozwoli )... W Końcu chyba mieszcze się w randze tych 'wyjadaczy' z topicu "witam"?

[Chaon]

Liście palmowe się słabo palą... chociaż mogą sie na niedzielę palmową przydać... Tylko mi nie uciekaj z tymi niewolnicami, inkwizycja musi je dokładnie obejrzeć

[Chaon wraca do sali i przez przypadek zderza się ze smutnie człapiącym Azirafalem."Czegpś taki smutny, przyjacielu? Może chciałbyś się trochę rozerwać?", pyta Azirafala i prowadzi go w stronę placu gdzie cztery konie stoją przywiązane linami do solidnych kajdan... ]

[Alganothorn]

[Algi z zadowoleniem ociera pot z czola i idzie pod prysznic, ktory zapewnia uhigienicznienie jego ciala]
[Algi wraca i patrzy na swoje dzieło: system rozbudowanych koni trojańskich i kretów uśpionych w systemie Inkwizycji...]
[Algi wie, że teraz istnienie i stabilność pracy Inkwizycji może być zniszczone przez jedną jego komendę...wie, że ma taką włądzę i taka świadomość mu wystarcza - za bardzo lubie jednego z inkwisytorów, żeby psuć mu zabaweczkę...]

a propos nicków: dlaczego mam taki, wyjaśniłemw specjalnym topiku
a propos emblemató: mam taki, bo nie chciało mi się wycinać zdjęcia własnego...
pozdrawiam

['//iedzmin]

co wy tak do tych inkwizycji (hueheuheuheuh)

[bejzkik]

Wystukano że inkwizycja wnosi świerzość do naszego zycia. Przygoda, przygoda

[grimfang spogląda na skrępowanego i majaczącego w sasiedniej celi Alganothorna którego skropił przed chwilą wodą i oddaje się pieszczocie zręcznych dłoni niewolnic]

[Azirafal]

[Azi wychodzi ze szpitala dla psychicznie chorych kręcąc głową z niedowierzania - już dwóch jego kolegów z forum siedzi w celach i majaczy: jeden o kretach i koniach a drugi o niewolnicach ; Azi odwraca się w milczeniu i ogląda się ponownie na monumentalny budynek z końca zeszłego wieku - został mu już tylko Chaon, choć i z nim nie wiadomo jak długo będzie unikał tego przybytku ze swoimi majakami o Niespodziewanej Inkwizycji (straszenie prześladowców paleniem na stosie jak na razie działa, ale jak długo jeszcze?...)]

[bejzkik]

[W zamyśleniu grimfanga niewolnica drapie go po brodzie. - cóż to za dziwne życie, odnaleźć spokój i szczęście w takim miejscu. Aplikuje zastrzyk Azirafalowi, którego bezwładne ciało spoczywa na podłodze celi. Niewolnice przenoszą go następnie do celi Chaona, który jak wiadomo miał ostatnio koszmary związane z końmi. Trzeba mu ulżyć]

[Alganothorn]

[Alganothorn patrzy, jak kolejny z jego sobowtórów zostaje zatrzymany przez kolejne władze...ech, Państwo, Kościół, Nauka - każdy ma jakieś sprawy do niego i każdy ucieka się czasami do takich nieczystych zagrań jak porwanie...]
[siedząc w swoim wygodnym fotelu odgania natrętne myśli o sabotowaniu działań inkwizycji, jeszcze nie teraz powtarza sobie, jeszcze nie teraz...]
pozdrawiam

[bejzkik]

[Będąc niesionym na rękach niewolnic grimfang zastanawia się nad dawką leków dla Alganothorna. A może czas na elektrowstrząsy?]

[Chaon]

[Chaon ze zdziwieniem i smutkiem mija cele jego kolegów, których przyszedł odwiedzić w zakładzie psychiatrycznym - Grimfanga niesionego przez grubą pielęgniarkę w gumowych rękawiczkach, Alganothorna szarpiącego się z pielęgniarzami, jednocześnie z satysfakcją spoglądającego w wielkie lustro i leżące na ziemi zabawkowe koniki i kreciki. Chaon przygnębiony wychodzi ze szpitala i dla poprawy nastroju podpala jednego z lekarzy...]

Koledzy! Co się z Wami stało?

[bejzkik]

[Stefania gasi światło w celach. Ostatnio Chaon sprawiał kłopoty ale zwiększona dawka leków przeniosła go w jemu samemu znany świat. Ach co za cisza]

[Manwe]

[Crawler nie wie co napisać, ma mentlik w głowie... ale]

[Chaon]

[Majestatyczna postać Inkwizytora Chaona odwraca się na wschód w stronę zakładu psychiatrycznego. Jego purpurowe szaty zlewają się w jedno z purpurowym słońcem zachodzącym za jego plecami. Chaon wzdycha, odwraca się i rusza w kierunku słońca, jak cowboy w westernie...

W tym czasie Stefania zamyka drzwi do celi Grimfanga, nie zauważa jego postaci skulonej w jednym kącie, pałaszującej grzyby halucynogenne rosnące w szczelinie powstałej po odgryzieniu gąbki i spoglądajcego na zdjęcia Chaona...]

[Alganothorn]

[Alganothorn prowadzi dalej spokojne życie ciesząc się, że jego koledzy znaleźli wreszcie ukojenie w ramionach pielęgniarek, habitów, grzybków i innych dostępnych im elementów]
[Alganothorn posyła im paczki do zakładu, żeby wiedzieli, że o nich pamięta]
[Alganothorn pozdrawia]
pozdrawiam

[Manwe]

[Crawler idzie sobie grzecznie spać, musi mieć siły aby nastepnego dnia rozpocząć swą dalszą przygodę z katedrą] c.d.n

dobranoc