Strona 3 z 3

Post: czw 06.05.2004 13:38
autor: Lilly
Alganothorn pisze:w ramach walki z nudą(...)


Mnie sie kola zblizaja, wiec nuda w ciagu dnia mi sie konczy. Jedynie czasami pozno w nocy mi sie nudzi w taki sytuacjach, jak ostatnio. Bo to juz za pozno, zeby zrobic cos konstruktywnego, a cos by sie zrobic chcialo... W ciagu dnia, to ja bym bardzo chciala sie nudzic :?

Skrypt praktycznie zakonczony - jeszcze tylko "wodotryski" :D

Post: czw 06.05.2004 16:15
autor: Wotan
jasne że pomyślimy, niebawem wybieram się na całodniową wyprawę rowerową do czerska szlakiem nadwiślańskim - może się przyłączysz?
to pewnie będzie któraś niedziela

Post: pt 07.05.2004 7:56
autor: Alganothorn
bardziej mi chyba pasowałaby sobota, to w niedzielę lepiej by mi się grało w kosza, ale wstępnie nie widzę przeciwskazań
:-)
pozdrawiam

Post: ndz 09.05.2004 2:45
autor: Lilly
A ja znowu siedze po nocach. Ktos mi chyba powinien o 1 prad wylaczac :lol: No ale, przynajmniej sie uczyc zaczelam cos (znaczy sie w tym momencie oczywiscie nie :-) ). Hmm... moze nie bede juz nic wiecej teraz tu pisac, bo znowu wyjdzie post pelen pierdol. Spytacie pewnie, czemu zaczelam pisac w ogole :?: Nie wiem... po prostu musialam :)

Post: ndz 09.05.2004 10:55
autor: RaF
Kolejny dowód na dobroczynne działanie tego forum ;)
Albo na uzależnienie :P

Post: ndz 09.05.2004 11:15
autor: Lilly
RaF pisze:Kolejny dowód na dobroczynne działanie tego forum ;)
Albo na uzależnienie :P


Mozliwe, ale spiesze wyjasnic, ze to, iz napisalam wynikalo z tego, ze siedzialam do tak poznej pory. Bynajmniej nie siedzialam tylko po to, zeby cos napisac...

Albo moze to byla tylko prowokacja :lol: Who knows :?:

Post: pn 10.05.2004 8:06
autor: Alganothorn
nie wiem co mnie bardziej przeraża: siedzenie po nocach przy kompie, czy spędzanie przy nim weekendu...
obie opcje są straszne, a, jak widzę, dość popularne
;-)
rozgrzeszeniem może być nieco analna pogoda w ten weekend, ale mimo wszystko, jest tyle ciekawszych zajęć...
pozdrawiam

Post: pn 10.05.2004 15:16
autor: RaF
Wiesz Algi, różnie z tym spędzaniem weekendu przy kompie bywa, jak się ma pozadawane rzeczy najrozmaitsze na poniedziałek chociażby :roll:

Post: pn 10.05.2004 15:22
autor: Alganothorn
ja nie mówię o pracy, ja mówię o traktowaniu kompa jako rozrywki na weekend...
jak trzeba pisać or so, to sprawa jasna, ale tak z własnej woli, bez przymusu? brrrr...
:-)
pozdrawiam

Post: pn 10.05.2004 20:20
autor: RaF
Cóż, na informatykę poszedłem z pewnych konkretnych powodów ;) Ludzie miewają dziwaczną sympatię do maszyn wszelkiej maści ;)

Bynajmniej się do tego przerośniętego liczydła nie ograniczam - nadal większość dnia (wolnego :roll:) spędzam przy książce, ze znajomymi na mieście czy na spacerach (a ostatnio i prawie na rowerze, o ile uda mi się go do użytku doprowadzić po ostatnich przejściach :roll:). Niemniej nie wypieram się, że lubię coś sobie w komputerku podłubać.

Post: wt 11.05.2004 7:51
autor: Alganothorn
pół biedy, jeśli chodzi o dłubanie, albo pisanie programów - mnie przeraża wizja grania w gry komputerowe, siedzenie na czatach, irc'ach i forach...
rzecz jasna można się w takim miejscu umówić i w konkretnym celu zaglądać, ale mi chodzi o takie zaglądanie 'z nudów'...
dłub sobie RaF'ie, na zdrowie
;-)
pozdrawiam
ps. życzenia powrotu do zdrowia dla roweru :-)

Post: wt 11.05.2004 8:31
autor: Jakub Cieślak
Rany Boskie, mówicie o mnie....
A tak na serio: to potrafię cały dzień siedzieć przy kompie- nawet jak na zewnątrz jest ładna pogoda. Ale sporo czasu pochłania praca w grafice, odpowiadanie na posty Alga i komunikacja z ludkami przez GG (zastanawiam się nad odinstalowaniem GG w domu). A jak jeszcze przyjdzie mi do głowy pomysł na jakieś opowiadanie, lub coś zacznę tworzyć dla RPG...
Uzależnienia jednak nie odczuwam, nie mam kłopotu z oderwaniem się od tych spraw i wyjściem na mój ulubiony sprzęt rowerowy, umówieniem się z kimś na moczenie kija w jakimś zbiorniku wodnym, wyjście na zewnątrz.

Post: wt 11.05.2004 9:38
autor: Alganothorn
tak na marginesie: spławik, grunt czy spinning?
;-)
pozdrawiam
PS. żeby nie było, że przeradzam dyskusję w czat: z przerażeniem obserwuję, że moje przyrodnie rodzeństwo przedkłada gry komputerowe i ogólnie siedzenie przy nim nad jakąkolwiek forme aktywności ruchowej...piekna pogoda, a oni przy kompie - po prostu tragedia;
mam nadzieję, że brać katedralna nie prezentuje podobnej postawy...

Post: wt 11.05.2004 10:07
autor: Jakub Cieślak
Te same objawy obserwuję u swojego brata. Uwielbiam jak odwiedzam rodzinę w domku na wsi, piękna pogoda, wszyscy na zewnątrz, a mój brat siedzi w środku w zacienionym pokoju i pokonuje właśnie jakieś levele w jakiejś kretyńskiej grze i podnieca się każdym zdobytym skarbem i zaliczonym levelem. Ciężko mu uzymsłowić, że są jakieś ciekawe alternatywy dla rozrywki elektronicznej.
Odnośnie wędkarstwa: wszystko. Choć najchętniej spinning. Podoba mi się aktywne poszukiwanie drapieżnika.

Post: wt 11.05.2004 10:23
autor: Alganothorn
wiesz, jestem jeszcze w stanie zrozumieć to, że na wsi, albo w małych miasteczkach młodzież woli siedzieć przy kompie, który daje im czasami 'namiastkę' 'wielkiego świata', ale w mieście?
to jest koszmar...
a co do wędkowania - wolę spławik, mogę do woli wtedy zająć się fotografią łącząc dwie przyjemności
:-)
pozdrawiam

Post: wt 11.05.2004 11:41
autor: Jakub Cieślak
Wątek wędkarski kontynuujemy tutaj

Post: wt 11.05.2004 13:22
autor: Jander
Pewnie bym ciągle siedział/chodził na dworze miast wolny czas w domu spędzać, lecz niestety nie ma z kim na tym dworze siedzieć :? Jeśli tylko jest z kim wyjść to idę bez zastanowienia :)
Nigdy nazbyt ruchliwy nie byłem toteż praktycznie żadnych sportów (poza szkołą) nie uprawiam (jedynie pływać lubię, jednak nie mam tyle czasu aby jeździć na basen).
Przy grach nie spędzam już tyle czasu co kiedyś (spędzałem jakieś 6h dziennie).
Na rowerze nie potrafię dobrze jeździć, toteż wyprawy rowerowe z miasta do miasta są dosyć niebezpieczne dla mnie. Jeżdzę tylko po bezpiecznych drogach (są takie?) :wink:
Nad wysiłek fizyczny preferuję wysiłek psychiczny, pewnie z powodu słabej kondycji (męczę się około 2x szybciej od moich rówieśników).
Niegyś często się nudziłem, ale na szczęście ostatnio łatwiej mi znaleźć jakieś ciekawe zajęcia :)
pozdrawiam
ps: do postu wtrącił się lekki chaos ale mam nadzieję, że wszystko jest czytelne :)

Post: śr 12.05.2004 21:56
autor: Lechu
Cóż, u mnie jest różnie, czasem mam ochotę nie odchodzić od kompa (szczególnie jak coś robię przy nim - czy to tapetę, czy awatarka nowego, albo jak jest coś do poczytania na necie),a czasem włączam tylko po to, żeby zarzucić ściąganie i idę sobie :P A najczęsciej po prostu mam inne zajęcia - albo mniej przyjemne jak projekty i makiety, albo przyjemniejsze jak spacerek czy yyyy konsola :P
Zresztą nuda powoli zaczyna się u mnie kończyć, pierwsze zaliczenie mam w piątek, następne już w środę, czuć normalnie sesję na karku :cry:
Znów miesiąc sajgonu, potem kampania wrześniowa na bank. ARRRRRRGGGGHHHHHHH. Trza się nudzić póki można :)


A tak po prawdzie - nie nudziłem się od dawna. Tyle jest różnych rzeczy do zrobienia, że czasem nie wiadomo za co sie brać :)