Bluza Rhapsody... taaaaa... Kupiłem ją w pierwszej liceum, bo mi się smoki podobały - pierwszy raz cokolwiek Rhapsody posłuchałem chyba w trzeciej, czy w czwartej
A bluzę odkopałem kiedyś, bo to była jedna z nielicznych bluz/swetrów, którą akceptowała na mnie moja była
(zreszta sobie ją kiedyś zakosiła i nie oddawała przez pół roku).
Na zdjęciu jest z trzech powodów:
a) impreza na działce - brud, syf, chlanie, brak prysznica/jeziora. Taka "bluza, której nie szkoda"
b) chodzenie do lasu i zimne noce/ranki (tak bluza, jak i jej kaptur - przydatne)
c) sentyment
No i bluza Rhapsody =/= słuchanie Rhapsody (przynajmniej w moim przypadku)
z tego typu zespołów to tylko Blind Guardian, ale o tym cicho-sza, bo mnie Vamp zje za lata upokorzeń i naśmiewania ; )
If you don't stand for something you'll fall for anything.