Karty egzaminacyjne, taaaak... Biorąc pod uwagę burdel jaki panuje w dziekanacie, wcale bym się nie zdziwił, gdybym nie miał jeszcze pierwszego trymestru zaliczonego (w drugim nie miałem
).
Fajnie będzie ogólnie, bo dziekan kazał póki co nie wydawać studentom kart i indeksów, bo potem niby a to je gubią, a to zawracają głowy profesorom przychodząc pojedyńczo po wpisy. Inna sprawa, że kazał egzaminatorom sprawdzać karty i indeksy przed wejściem na egzamin, ale co tam
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks